Boję się cieszyć, ale Wituś był w kuwecie i zrobił normalnie siusiu, nie na siedząco. Troszkę więcej chodzi, przyszedł do kuchni, kiedy kroiłam mięso i miaukolił, że umiera z głodu

Teraz wtulony w mamusię siedzi w budce balkonowego drapaka.
Czarne coś było na zewnątrz dzisiaj. Odcięłam mu drogę, salwował się ucieczką. Po jakimś czasie poszłam sprawdzić, czy zjadł. Mokrą karmę do spodu, zostawił trochę mięsa i suchej karmy. Do rana wszystko zniknie.
Siostra zadzwoniła, abym poczytała
https://www.pudelek.pl/justyna-steczkow ... 563689856aNigdy jej nie lubiłam , chociaż nie znam jej osobiście i chyba już wiem dlaczego.