Teoria nie pokryła sie z praktyką.Choć udało mi się uciąć drzemkę z kotami .Łóżko było ich przede wszystkim.
Witunia dom napisał i strasznie się cieszę.
...Wituś już całkowicie zakorzeniony
Bawi się coraz więcej i psocą z Edkiem. Problemy wszystkie powoli znikają, po skończonych lekach zabierzemy go na przegląd. ...Dzwoniła p.Ania z wynikami Żuka.Fosfór spada choć prędkość tego spadania pozostawia wiele do życzenia. Kwasochłonne dalej wysokie więc mamy zamówić fenbendazol. I podać

Dobrowolnie nie łyknie, na pewno!Reszta wyników w miarę ok. Dzisiaj Żuk am rozjechany dzień.Tak jest zawsze po wizytach u weta.Inaczej leki ustawione, jedzenie, drzemki...
Dziś Nastunia przyszła sie poprzytulać

Powoli wraca moja przylepa.Dom, który ją "dostanie" będzie miał wielkiego miłośnika i gadułkę.Ocierała się stojąc na klacie (co te koty w mojej klacie widzą

), mruczała, świergoliła, dreptała i ciągle rozdawała buziaczki,Żuk leżący obok wstał i zdecydowanie wepchnął sie między nas kładąc na szyi. Odciął dostęp do mych koralowych usteczek.

Więc kocia wyniosła się by smutek ukoić...chrupkami.