strelicja pisze:Z polskiego zadowolony, dziś z angielskiego też
Jutro matma pisemna

z matmy ja noga kompletna mialam 5

jedna na 28 osob! Tylko dlatego, ze chcialam byc akuratna jak mi korepetytor kazal i majac rozwiazane trzy zadania (co za moich czasow gwarantowalo jakas trojczyne) w tym jedno sciagniete

zrobilam piekny rysunek do rozwiazania, ktory nijak nie pasowal do wyniku. Prosta miala finalnie przeciac okrag w dwoch miejscach a wyszla poza

Siedzialam i kombinowalam cos jest nie tak, az prawie wszyscy wyszli i czas mijal. Dyr-matematyk (mnie zreszta nie uczacy) krazyl jak sep, az w koncu mu powiedzialam, ze w zadaniu musi byc blad to nie wychodzi ow rysunek. Zerknal na cyferki i mruknal, ze znaku w nawiasach nie zmienilam

Ja! W sciadze byl blad i wszyscy, ktorzy przepisali i nie chcialo im sie robic rysunku ten blad mieli
Poprawilam, rysunek wyszedl a ja skonczylam z bdb z matmy na swiadectwie maturalnym (w III klasie licemu zaliczylam repete roku z matmy

) a przy okazji wielka obraze kolegow, ze nie puscilam poprawionej sciagi. Komu??? jak na salii zostaly dwa matoly i ja trzeci
Z polskiego moja psorka na pisemnym dala mi czworke jak sie przyznala z premedytacja bo sie musiala mna przed komisja pochwalic, na czym wyszla jak zablocki na mydle, gdyby mnie nie sluchala. Tak poplynelam przy Zeromskim, ze mnie sie przewrot majowy przewinal

co sie nijak mialo do dat historycznych powiesci

Ale kobita refleks miala i szla moim tokiem, w odpowiednim miejscu mi wymownie przerywajac.
Nie wiem tez dlaczego zachcialo mi sie rosyjski zamiast angielskiego zdawac

i przy zadanym tlumaczeniu tekstu wypalilam czy moge to po angielsku

,, na co rusycystka i anglistka w smiech. Zaliczylam na cztery bez tego tlumaczenia
A tak mnie sie na wspomnienia wzielo
