Już po wizycie. Kolejka była okropna, psy, koty, fretka, sporo czasu spędziłam w kolejce. Nadia dostała jeszcze trzydniowy antybiotyk w zastrzyku i ma jeszcze trzy dni nosić fartuszek

Ona bierze steryd i stąd dłuższe gojenie. Myślę, że to takie dmuchanie na zimne, ale dostosuję się do zaleceń, chociaż kotki mi bardzo szkoda.
Wituś jest suplementowany. Trochę podpowiedziała mi asigo, odnośnie diagnozy, dziękuję

Weci już są. Mieli jeszcze raz przejrzeć wyniki Witusia, podyskutować, ale i tak go jutro pokażę.
Późno wróciłyśmy z Nadią z lecznicy, a spieszyłam się do bezdomniaków. Jadzia była, dzisiaj sporo zjadła. Pod podłogą była kocia mama, zjadła, ale nie wszystko. Dołożyłam więc, może Sreberko przyjdzie? Lila przybiegła do kociego domku. Ładnie zjadła. Wody znowu nie było ani kropelki tym razem. Dobrze, że tam jest stołówka i toaleta, nalałam do butelek i napełniłam kilka misek do pełna. Tamtędy chodzą ludzie z psami, pewno jakieś spragnione też się poczęstują.
waanka, bardzo dziękuję za paczkę z Zooplusa

Mamy spory zapas jedzonka
Jestem emerytką, ale zupełnie nie mam czasu. Nie wiem, jak to działa, ale pracowałam na 2,5 etatu, miałam zajęcia ze studentami zaocznymi, a więc w weekendy i wyrabiałam się. Moja jesień życia nie tak miała wyglądać

Pożaliłam się
