OTW15-dużo nas ;( Nowe fotki "starych/nowych" s.85

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 07, 2016 17:30 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Sasiu [*]
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 07, 2016 17:36 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

(*)

Wspolczuje Wam bardzo. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro wrz 07, 2016 17:57 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Ta bardzo mi przykro :(
Sasiu [*]

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro wrz 07, 2016 18:08 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

[*]
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro wrz 07, 2016 18:15 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

[*] dla pięknej Sasi
Bardzo Wam współczuję :cry:



u mojego Piętaszka też to szło piorunem :cry:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro wrz 07, 2016 18:16 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Ona już nie cierpi...
Was jest mi bardzo żal....
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Śro wrz 07, 2016 18:25 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Trzymajcie się :(

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro wrz 07, 2016 18:35 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Sasiu (*), śliczna dziewczynko, poszukaj mojej Iśki, ona tam od piątku jest, na pewno Cię oprowadzi
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro wrz 07, 2016 20:35 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Sasinko.. brak słów...
(**)(**)(**)...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 07, 2016 21:01 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Sasia goni motyle na zielonych trawnikach....
Trzymaj się Ask@

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 07, 2016 22:35 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

[*] Sasiu
nic już nie boli. Nasze się Tobą zaopiekują.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw wrz 08, 2016 5:03 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Mail dziś trąbi by ogłoszenia Sasi przedłużyć.
Ehh
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 08, 2016 8:58 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Wczoraj poszłam karmić dzikunki. Dzień jak co dzień. Koty muszą dostać michę bez względu co się dzieje.
Tak Sasię poznałam. Szłam na spaleniznę po rehabilitacji a po drodze płakał kot.

Humor nie ciekawy miałam mocno. Źle trafiłam przy kotłowni. Jakoś sporo ludzi było kręcących się. Nie lubię zagadywań. Głupich komentarzy i spojrzeń nie boje się. Kotów mi tylko żal jak jakiś głupielok musi się rozerwać.
Wczoraj miałam nie szczeście dwoje takich odhaczyć. Pierwsze to małżeństwo z dwójką drobiazgu. Znudzonego drobiazgu. I ten swój rozbrykano-drący się drobiazg zająć chcieli kotami. By sobie pochodziły, może pogłaskały, zajrzały w miski. Proszę by odeszli i dali głodnym kotom zjeść spokojnie. Ale dzieci muszą się czymś zająć! To niech się zajmą patrzeniem z dala i słuchają tłumaczeń skąd biorą się "takie" koty. Poszli. Bo koty spierniczyły jeno futro w powietrzu się unosiło.
Powróciły jojczące i zdenerowane jak cisza zapadła. Nakładam. Staje za mną starsza laleczka. Udaję ,że nie widzę. Odejdzie może. Udaję ,że nie słyszę chrząkania. Przestanie może. Koty też udają ,że powietrze czyste za ich ogonami jest. Micha zajęła ich oczy i pyski. Pani nie rezygnuje i wkracza energicznie drąc umalowane usteczka na całe osiedle
a to pani koty
nie
a czyje
każdego
to czego pani ich karmi
bo głodne
ale dlaczego pani
bo nie pani
a skąd się wzięły
a nie wiem
ale jakoś tu wlazły
ano wlazły, dzięki ludziom co je wyciepali
a ja koty lubię
to dobrze
a czego one uciekaja
bo pani krzyczy
ale ja koty lubię
to proszę dać im zjeść
ale ja im nie bronię
ale i nie daje im pani
nie mam pieniędzy
ja też nie
ale widać pani dają
a co
a na jedzenie
a kto
nie wiem, ale wiem że dają
daje pani
nie
znam pani kogoś kto daje
nie
więc skąd mam mieć

Nałożyłam w miski za płotem. Koty brykły z pośpiechem. Gadającą ciągle panią zostawiłam i poszłam Szylkę pod sklepem karmić.
Nie, to nie był dzień na uświadamiające rozmowy. Gardło mi zawaliła gula. Oczy piekły.
W domu stadko kotów czekających na domy. Każdy ze smutną historią. Skąd sie wzięły? Ano, sama se przyniosłam :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 08, 2016 9:19 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Ci mityczni "oni" - jedni wywalają (bo przecież nie ona, sąsiadka, kuzynka, kolega z pracy :mrgreen: ), inni dają karmę (niestety nie ona &Co), jeszcze inni powinni się zająć wywalonym/potrąconym kotem/psem. Musiałoby w świecie być 3x tyle ludzi, żeby to rzeczywiście ci mityczni "oni" mieli wszystko psuć/ogarniać...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw wrz 08, 2016 10:24 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Tak na pocieszenie, ze nie tylko Ty walczysz z wiatrakami. Rok temu tel z gminy "u pani sołtys w kukurydzy sa małe kocieta", zaopiekujecie się ? Zaopiekowałysmy. Wzięła je kolezanka jako kolejne (7-8 sztuki w stadzie). Gmina finansowała leczenie, miały 5 tygodni i hemobartelozę. Kotki uratowane, pieknie umaszczone, brat i siostra. Zapragnął je adoptowac dla swoich rodziców na wsi a właściwie w leśniczówce pan z wydziału ochrony środowiska. Podpisał umowe, że wykastruje. Nagabywany pytaniami czy juz to zrobił (u nas talony dostepne praktycznie cały rok tym bardziej dla pana z gminy) w końcu przyznał, ze kotka urodziła. Koleżanka załamana. Poszłam na skarge do jego przełożonego. Pan obrazony, ale już twierdzi, że problemu nie ma bo kotki wykastrowane. Proszę o dowód, wpis w kziążeczce, zaswiadczenie od weta, adres gabinetu? Pan nie ma zamiaru nic takiego pokazać ani ujawnić. Powtarza w kółko, że koty szczęśliwe bo w końcu nie sa zamkniete na 20 metrach na 4 pietrze. Zaczyna bredzic o pseudoekologach niszczących geny, szkodach w populacji kotów wolnozyjących poddawanych kastracji, nieszczęsliwych kotach ratowanych na siłę i zamykanych w bloku.
W umowie jest zapis, ze jesli zobowiązania nie zostana wypełnione, adoptujacy zobowiązuje się do oddania kota bez protestu. Naszym błędem było oddanie brata razem z siostrą. Jestem prawie pewna, ze doszło do zapłodnienia rodzinnego, chociaż pan twierdzi, że przychodził inny kocur ale tez opowiada, że kocięta nigdzie nie uciekną bo rodzice mieszkaja na odludziu i w promieniu 5 km nie ma innych zabudowań. A do kastracji się zobowiązał i nigdy nie miał takiego zamiaru bo generalnie jest przeciwny kastracji. Przyznał w żywe oczy że skłamał obiecując kastrację. I taki ktoś z takimi poglądami pracuje w wydziale ochrony środowiska i opracowuje program zapobiegania bezdomności. Przysłuchujący się naszej rozmowie jego prełożony naczelnik wydziału, zasłaniał się gazeta udając, ze czyta a mi powiedział, że nie może panu Z. niczego nakazać. Co robić? Iść na skargę wyżej tj do burmistrza, na policję, do sądu o niedotrzymanie warunków umowy? Opisać cała sytuację na forum mieszkańców na fb? Forum jest dosyć aktywne, nawet burmistrz odpowiada na nim na pytania mieszkańców.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości