Dopiero dziś mam możliwość napisania jak wczorajszy dzień. Figa faktycznie przejęła rządzenie po Agacie, oj brakuje tego czorta, ale niech jej będzie jak najlepiej na swoim. Rudy nie ruszył nic mokrego wszystko zaschło, nic mokrego mu nie zostawiałam, przy mnie jadł chrupki, komplet w kuwecie był. Misia w klatce płacze, Misiowi antybiotyk bardzo łatwo podać, rozkruszyłam go na trzy części i z ręki wylizał z pasztetem gurmeta, zawiesiłam mu zabawkę pięknie się bawił, potem dostał mysz i strzelał jej baranki. Hela nowa poschizowana kotka

przypomina Figę jak ta przyszła, syczy, warczy i łapy jej chodzą, klatka na pewno jej nie pomaga

trzebaby pokombinować z tym lokowaniem kotòw, ale Rudy wychodzi na jedynaka, zainteresowany był ogòlnym, ale jak tylko napotkał kota od razu warczał i buczał, jak siedziałam z Miśkiem też na niego źle reagował. Ptyś pełen luzik, Natalka zainteresowała go wędką, w ogòle zrobił się bezstresowy, w odległości wyciągnięcia ręki. Fiołek to aż brak słòw

po podaniu leku nawet się nie obraził pełne zaufanie, w ogòle nie drapał się, kontaktowy i towarzysk. Figa dała się wygłaskać nawet nie dostałam po łapach jak to bywało. Brunia jak jeszcze było jedzenie zabrane na ogòlnym, została wypuszczona i ciągle miała spięcia z Figą, potem sama weszła do siebie. Hania w ogòle przy was z tej wnęki wychodzi? Przy mnie znòw nie, ale dała się wygłaskać. Najbardziej teraz ta Hela martwi, wczoraj nic nie miała w kuwecie, ale u weta była z Madzią jest po całej profilaktyce, mam nadzieję że szybko przyzwyczai się do zmian.