alab108 pisze:Aniuś jak Mania?
ilgatto pisze:(....)Mam jednak takiego pecha, że jak napiszę coś dobrego o kotach, pocieszającego, to na następny dzień musi się wydarzyć coś niemiłego(....)
Dlatego spluwam przez lewe ramię, odstukuję w niemalowane drewno, itd.,itd., zanim cokolwiek napiszę...
Rany na szyi Mani goją się, powoli ale jednak. Na razie nie doszło do ponownego zdjęcia abażurka i ranki przyschły, nie sączą się. A i Mania, a nie dostaje już uspokajających, tak jakby mniej się drapała (oby tylko nie zapeszyć). Zaletą zaistniałej sytuacji jest możliwość głaskania Mani...prawie do woli...Wręcz jestem zachęcana przez Dzika do głaskoczynów

Nadal zgłębiam wiedzę o terrorystach. Do obserwacji domowych doszły obserwacje działkowe.
Jakiś miesiąc temu pojawił się na mojej działce nowy kocio...hm...nieco szczupły! Zorientował się,że tu dają codziennie jeść i tak też zaczął przychodzić. Przede mną początkowo jeszcze się chował, ale inne koty gonił od miseczek. Efekt: zaczął przybierać ciałka, ale że zarobaczony był to po jedzonku pojawiał mu się brzuszek balonik....a kocio ma cienkie nóżki. Swoim wyglądem przypominał pająka i takie też imię dostał

Pająk jest już odrobaczony, pcha się do altanki i bardzo dobrze się w niej czuje...wydaje się więc, że miał kontakt z człowiekiem...tylko gdzie ten człowiek jest teraz
Niestety nie ma zdjęcia sylwetki, bo ucieka przed aparatem...udało mi się z zaskoczenia zrobić jedno dobre zdjęcie..Spójrzcie tylko na mordkę działkowego terrorysty:
