Konstanty wypuszczony, biegał, skakał, mędził i cały czas chciał się miziać. Kotami w ogóle nie był zainteresowany, za to Bruno nim bardzo, ale nie wykazywał agresji, chciał go obwąchać, ale jak tylko się zbliżał to Konstanty syczał i darł mordę
Ptyś wyluzowany, nie chował się i nowy lokator nie zrobił na nim wrażenia, siedział na drapaku i patrzył na wszystkich z góry.
Wiki po tej wizycie w lecznicy ma minę jakby chciała kogoś zabić

na szczęście na koniec dyżuru odpuściła i wróciła dawna Wiki nadstawiająca głowę do głaskania
Malta cudna

tylko bida bardzo płacze, przypomina mi Figę z pyska. W kuwecie komplet i sporo nasikane.
U Miśków tylko jedna kupa częściowo przed kuwetą.
Poza tym spokój, cisza i dwa pawie z chrupków na ogólnym.