Maria Szczyglińska pisze:Asiu, trzymaj sie

Oj trzymamy,trzymamy tylko dzięki WASZYM kciukom i myślom
Nastka marnie,najmarniej wygląda.Przed wyjściem dałam jej conwy jeszcze.O tyle dobrze ,że coś zaczęła łykać. Choć to dla niej wielki problem. Tradycyjnie teraz było strzykawka,paluszek,rączka. TZ pojechał i dokupił saszetki. Łapie każdy oddech,walczy o niego.Dostała zastrzyki kolejne.Drugie na wieczór.Za diabłą nie pamietam co bo biegiem wszystko było,bylebym nie spóźniłą się. Jestem w pracy więc TZ przejmuje kontrolę nad wszystkim.
Boimy sie o pozostałe koty bo wet (jak zwykle

) mocno nas nastraszył.A w tej dziedzinie to łatwo panikę u nas wywołać.
