Attapectin jest w witrynce w szpitaliku, a jadąc do Kociarni po drodze zajrzałam do Seidla i zamówiłam 1 op. - na poniedziałek ma być.
Znów spędziłam, jak pewnie każdy z nas

dyżur głównie na sprzątaniu i wywąchiwaniu gdzie te nasze szkraby na ogólnym nasikały
Przy okazji odkryłam zasuszona kupę za sofą, a przywitała mnie piękna sucha kupa na sofie i na podusi - podusia wylądowała do prania, jak i kocyk i dwa inne legowiska.
Przy sofie ktoś z kimś się bawił w latanie piór i wywalił miskę z wodą, która rozlała się pięknie przy sofie i pod nią - co spowodowało sprzątanie i przesuwanie sofy- przy okazji znalazłam sporo różnej maści chrupek i kilka sztuk połóweczek rutioskorbinu
Już się cieszyłam, że nie śmierdzi.... ale moja radość nie trwała zbyt długo, po jakimś czasie ten fantastyczny zapach nadal się unosił - na szczęście odkryłam delikwenta - to świeżo oszczany materac

- razem z Martą, która na szczęście była (pewnie sama napisze Wam w jakiej sprawie

), wyniosłyśmy go na śmieci, razem z drapakiem domkiem trójkątnym, który tez był obficie potraktowany.
W tej materii odnalazłam jeszcze: obsikany dół drapaka u eksmitek, kilka opakowań feliksów na ogólnym i u eksmitek, kaloryfer na ogólnym, tunelik na ogólnym i zielony tunel w łazience, i szczotkę w łazience.
Zrobiłam dwa prania, a jedno jeszcze wstawiłam - ogromna prośba, żeby jutro je wyjąć i rozwiesić.
W związku z wizytą gości i odebraniem karmy dla wolnożyjących zrobiło się trochę miejsca - więc poprzenosiłam trochę jedzonka od eksmitek na ogólny i do szafki Kami, tak, żeby dziewczyny miały trochę miejsca.
Wyschnięte kontenerki zaniosłam do schowka, a kuwety małe do szpitalika - leżą na szafce nad zlewem.
Poza tym wszystkie koty super słodziaki.
Kupy wszędzie w kompletach, tylko u Mru placek, a u Kici suche, cienkie bobki.
Eksmitki ładnie zjadaja paszteciki rozrobione z wodą, podobnie Kicia lubi sosik wylizywać - mozna też jej dawać pasztet rozdrobniony z wodą.
W szpitaliku mamy cudnego, nowego koleżkę - Bruna
Ale zdjęć już nie zdążyłam, za to pomyłam wszędzie podłogi, parapety, biurko i ławę.
No, to Kochani - miłego łikendu
