Dziękuję Oli i Kasi za wczorajsza pomoc
dużo się działo i zamieszania trochę było, ale dzięki dziewczynom udało sie wszystko ogarnąć
Do domu pojechała Myszka
Dostała wyprawkę w postaci espumisanu, lactulozy i hepatiale.
Dobrze, że pojechała bo wreszcie będzie można kontrolować jej wilczy apetyt i wzdęty brzusio.
Myszka zapoznaje się z Agnieszką

W trakcie dyżuru Ptyś zaszczycił na swoją obecnością - skusiła go trawa

Kasia

podarowała naszym kotom fantastyczną zabawkę - Misiek był przeszczęśliwy - prośba aby puszczać mu na każdym dyżurze - zabawka jest w koszyku na biurku

Przywiozłam Wiki z badań. nie była to przyjemna podróż

Od razu jak tylko wsiałyśmy do samochodu poczułam kupę, wiec z powrotem do lecznicy
To był jedynie przedsmak naszej przejażdżki...
Wiki nienawidzi jazdy w transporterze. darła sie cała drogę i usiłowała wydostać.
ja jeszcze nie widziałam,zeby kot sie tak zachowywał. ledwo obie wytrzymałyśmy...
Zakrwawiła sobie pazury (o czym przekonałam sie na miejscu) i obtłukła nochal, bo był trochę spuchnięty.
Na szczęście zjadła, a właściwie od razu pobiegła do miski. potem spała i widac było, ze jest wykończona
