Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 28, 2010 16:30 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Na froncie Tygryskowo-Freyowym znów trochę postępów. Freyka już bardziej śmiała, dała się dziś pomiziać, ale niestety Tygrys zazdrośnie ją przegonił po paru chwilach. Postęp jest w tym, że nie fuczy na nią za każdym razem, tylko gdy się zbytnio zbliży do michy lub nas :twisted: Dziś czesałam go zgrzebełkiem i gdy Freyka podeszła, też chciałam ją poczesać, ale tak się na to wkurzył, że kwiknął histerycznie i zboksował ją. Paskudnik! Ale za to siedzą już razem pod łóżkiem - co prawda nie w jednym legowisku, ale w miarę blisko siebie :)
Freyka bidulka jest chuda i zapadnięta, tylko brzuszek ma napięty i okrągły. Kupy poszły, więc to nie zatkanie kłakami. Coś mnie tknęło i sprawdziłam książeczkę zdrowia, i jeśli chodzi o datę ostatniego odrobaczania to jest bardzo niewyraźnie namazana, wygląda jak 30.10.2009 (?). Zatem kota definitywnie do podania odrobaczacza :( pewnie to samo będę musiała też zaaplikować Tygrysowi, mimo, że 2 tyg temu dostał Profendera. Zaraz wybiorę się do weta po zapas tegoż i po kolejną wzdęciobrzuchową poradę.

Powoli, powoli i do przodu :kotek:

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 29, 2010 7:13 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

GatoFalante pisze:..........

Powoli, powoli i do przodu :kotek:


:ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 29, 2010 7:27 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

GatoFalante pisze:Freyka bidulka jest chuda i zapadnięta, tylko brzuszek ma napięty i okrągły. Kupy poszły, więc to nie zatkanie kłakami. Coś mnie tknęło i sprawdziłam książeczkę zdrowia, i jeśli chodzi o datę ostatniego odrobaczania to jest bardzo niewyraźnie namazana, wygląda jak 30.10.2009 (?). Zatem kota definitywnie do podania odrobaczacza :( pewnie to samo będę musiała też zaaplikować Tygrysowi, mimo, że 2 tyg temu dostał Profendera. Zaraz wybiorę się do weta po zapas tegoż i po kolejną wzdęciobrzuchową poradę.

Powoli, powoli i do przodu :kotek:

Ten brzuszek mi się nie podoba :( Zabierz ją do weta, najlepiej na usg. Mam nadzieję, że w brzuchu nie ma płynu.....
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto cze 29, 2010 7:39 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mnie też się nie podoba ten brzuszek :!:
Obrazek

pluskwa6

 
Posty: 1055
Od: Pt maja 21, 2010 12:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 29, 2010 7:45 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Tym bardziej, że jest chuda...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 29, 2010 7:53 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Freyu, oby to byly robaczki. Trzymam kciuki mocno :ok:
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 29, 2010 15:03 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

No ja też się martwię, nie ukrywam. Wczoraj byłam u wetki bez Freyki. Też mnie FIPem nastraszyła :( Najpierw mam ją odrobaczyć, a gdyby to nie pomogło lub cokolwiek innego niepokojącego zaczęło się dziać to ją mam zabrać na badanie.
Freyka generalnie dobrze się miewa, poza tym, że mam wrażenie, że niezbyt duże ilości żarełka zjada (mimo, że jedzenie ją interesuje, zjada często a po trochu). Ma też zaparcia, robi kupy w postaci twardych bobków.

Rano udało mi się jej zakropić Profendera. Teraz czekamy na robaki. Nigdy w życiu jeszcze nie modliłam się robaki w kupie, a teraz to robię :(

Poza tym z Freyki jest taki słodki miziak... Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby się poważnie rozchorowała :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 29, 2010 17:22 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Gato, tylko nie panikuj jesli nie bedzie robaczkow w kupce. moze jej po prostu wydęcie brzuszka zniknie.
Moim kotom wychodzily z tylka :strach: , ale po odrobaczeniu nie bylo ani sladu w kuwetce. ani raz. a byly zarobaczone porządnie.

trzymam kciuki za kocie amory!
moje potwory jak na siebie nie syczą to jest dobrze, i tak już pozostanie;)

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 29, 2010 18:30 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

don_kiciuch pisze:Moim kotom wychodzily z tylka :strach: , ale po odrobaczeniu nie bylo ani sladu w kuwetce. ani raz. a byly zarobaczone porządnie.


Potwierdzam. Jeśli ktoś właśnie je kolację, niech dalej nie czyta :wink: Moja młodsza kicia - Lola, kiedy do mnie trafiła, była tak zarobaczona, że strach. Pierwszego dnia trzymam ją sobie na kolanach, głaszczę i przytulam a tu nagle patrzę - coś szarego mi się wije na spódnicy :strach: Natychmiast spakowałam Lolę i drugiego tymczasa do odrobaczenia. Żadnych dowodów w kuwecie ani tego samego, ani następnego dnia nie było. Robale zostały wybite bez śladu.

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 29, 2010 20:07 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Amory są na razie takie, że jak Freya się mizia ze mną, to Tygrys przychodzi, kwiczy histerycznie i praska ją po uszach. Gdy Freya mizia się z moim mężem, to Tygrys mizia się ze mną i ma Freyę w nosie. Od razu widać kogo Tygrys bardziej kocha i o kogo jest zazdrosny :P
A Freya jest rozkosznym kotkiem. Co prawda nie mruczy jak Tygrys, tylko tak jakby "szeptem", ale robi ogonkiem esy-floresy, wygina się i ociera z lubością.
Tylko taka chudzina jest :( furto ładne, gęste, miękkie, ale pod spodem kosteczki :( bardzo się martwimy i żyjemy od kupy do kupy...

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 29, 2010 20:46 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

hehe, Afryka, ja też natychmiast spakowałam koty do weta.
myłam potem kilka razy cały dom, od lampy do podłogi, domestosem.choć brudno w domu nie ma.
wszytsko wymyłam. już mi się nie chciało, ale jak sobie przypominałam te wijące się glizdy..... to tylko dolewałam wrzątku do miski:D
prawda taka, ze trzeba odrobaczać wszytskie koty co pół roku:(


mizianie państwa GatoFalantów z pewnością nastąpi... intuicja mi mówi:)
Tygrysek po prostu był pierwszy i się nie może nacieszyć domem, bidul.
Hmmm a moze okaże się, że to wcale nie była przyjaźń w schronisku, ot Pan Tygrys miział się bez zobowiązań:P

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 29, 2010 21:10 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

komu komu cudne maluszki :twisted:

dowiedziałam się o nich przez przypadek, a już myślałam że na osiedlu wykastrowałam wszystkie (poza jednym, który bawi się ze mną w chowanego gra mi centralnie na nosie), a tu proszę w bloku obok znowu maluchy w piwnicy w liczbie 5. po godzinach leżenia plackiem na betonie, obok martwych, rozbabranych i śmierdzących już gołębi (sprytna ta kocia mamusia) wydłubałam trzy, 4-ty był już przenosce ale wyrwał drzwiczki :roll:
jutro do złapania 2 pozostałe i mama

tak wyglądają, i niestety jutro trafią do schroniska :(
nie są takie agresywne jak te, które złapałam półtora miesiąca temu w piwnicy obok, w można wręcz powiedzieć że są milutkie choć oczywiście przestarszone, mają około 4-5 tygodni
1.
Obrazek

Obrazek

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 29, 2010 21:14 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

2. ten jest najmniejszy, najspokojniejszy i jest przepiękny

Obrazek

Obrazek

3.
Obrazek

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 30, 2010 11:51 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

czwarty kiciuś złapany dziś rano

Obrazek

właśnie pojechały, szkoda :cry: może choć jednemu z nich się uda...

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 30, 2010 12:42 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

:cry: szkoda maluchów
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości