mk999 pisze:keria pisze:Tak, na szczęscie kot się znalazł.
z fb
Dla wszystkich, którzy pytają gdzie był Floydek. Był w domu! Wszystko przeszukaliśmy kilkanaście razy i nie wiemy jak to zrobił, ale odsunął sobie dolną szufladę komody i wszedł nie do niej, ale za nią, całkiem pod mebel... i przez 3 dni nawet nie zamiauczał, dopiero dzisiaj pisnął 2 razy i usłyszeliśmy go. A że była dość duża dziura w siatce ogrodzenia, to byliśmy przekonani, że uciekł i szukaliśmy go na zewnątrz, ale w domu też ktoś cały czas był, a on nie dał znaku życia:/ Ważne, że już jest i jesteśmy spokojni! Jeszcze raz wszystkim dziękuję za zaangażowanie! Emotikon smile
Dał znak, kiedy zgłodniał
