OTW7-Żuk[*]Dziki dzik-może Piotruś? Zuzinka w DS:))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 11, 2012 18:45 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Poczucie humoru mam takoweż samo :wink:

Przepytując panią chętną na...Maszeńkę zadałam pytanie czy ma jakieś doświadczenia kocie, czy w ogóle miała zwierzęta? Usłyszałam ,że i owszem "królika przerabiała". Nie czekając na koniec zdania wypaliłam "na pasztet :twisted: " :oops: Zapadła cisza w słuchawce.Mąż prowadził ale mało co sobie szczęki nie udeptał o wzroku jakim mnie zmierzył nie wspomnę :roll:
Ot, poczucie humoru kociary :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 11, 2012 18:58 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Nie doczytałam jeszcze Twej wypowiedzi z tym przerabianiem królika i też mi pasztety od razu przyszedł na myśl...
Tylko na co kota przerobi? :twisted:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie lis 11, 2012 19:07 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

saintpaulia pisze:Nie doczytałam jeszcze Twej wypowiedzi z tym przerabianiem królika i też mi pasztety od razu przyszedł na myśl...
Tylko na co kota przerobi? :twisted:

Już o kotach przerobionych przeze mnie pisałam.Ale sie powtórzę.
Mając za sobą szczególnie udany okres adopcyjny starszaków a gadając z wetem pochwaliłam się dumnie:że ostatnia partia kotów tak dobrze mi zeszła :twisted: Dopiero jego mina mnie oświeciła. :ryk:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 11, 2012 19:35 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Wspomnę tylko jeszcze o jednym.

Marysia.Dziecko kochane i sercu mojemu bliskie. :1luvu:
Edytko, pamiętam o Was.T W ciszy poranka najłatwiej przekazać tam, do góry, swoje myśli i życzenia.A mam tylko jedne...na razie. Macie wrócić do domu!!! :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 11, 2012 21:51 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

ASK@ pisze:Wspomnę tylko jeszcze o jednym.

Marysia.Dziecko kochane i sercu mojemu bliskie. :1luvu:
Edytko, pamiętam o Was.T W ciszy poranka najłatwiej przekazać tam, do góry, swoje myśli i życzenia.A mam tylko jedne...na razie. Macie wrócić do domu!!! :ok:


Asiu, a ja o Tobie dziś rano myślałam, kiedy tak ciężko mi było wstać i się rozruszać. Pomyślałąm, że Ty wstajesz codziennie pewnie jeszcze wcześniej do dzikunków, bo czekają - pogoda czy niepogoda. A my z Marynią mam nadzieję, że wkrótce do domu - jutro się dowiem. I oby bez niespodzianek. Pozdrawiam!!!!
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Nie lis 11, 2012 21:54 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

I ja trzymam kciuki :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 12, 2012 7:23 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Ku uciesze na początku tygodnia prze cytuję alix.Brałam udział w akcji będąc jednym z plemników :mrgreen: Byłam plemnikiem co to w za dużym męskim wdzianku wystąpił.Taka anomalia genetyczna :kotek:

alix76 pisze:Korzystając z zezwolenia Afatimy, opiszę sytuację, choćby dla celów edukacyjnych - łapanka była delikatnie mówiąc, unikatowa :twisted: .
Kot mieszkał w bunkrze, opisywanym już tu viewtopic.php?f=1&t=118878&p=6587423&hilit=Ochota#p6587193 . W środku bunkra, nigdy nie wychodził, nie wchodził do klatki-łapki dostawianej do okienka. Jako akcję ostatniej szansy wezwano weterynarza ze strzelbą Palmera. Do tego ekipę, która miała zastawić okienka, żeby kot w szoku nimi nie uciekł i ktoś, kto miał wejść do środka :roll: i wyjąć go. Łącznie 9 osób/1kota.
Faza pierwsza poszła bez zarzutu - kot wyszedł na grzechot chrupek i dostał strzałkę. Nie próbował wiać przez okno - zwiał z głąb bunkra :? . Pierwsza osoba, Afatima, przebrała się za biohazard i weszła, a właściwie wcisnęła się na śmieci, stanowiące "dno" bunkra aż do wysokości okienek :? . Wstępne rozeznanie w sytuacji dało wniosek, ze trzeba szukać w bocznym pomieszczeniu, zawalonym wszystkim i bez dostępu światła. Kolejne dwie osoby przebrały się za plemniki i wgramoliły do środka, z czego przynajmniej jedna (ja :oops: ) nie wierzyła, ze fizycznie tego dokona.
W drugim pomieszczeniu nie było widać kota, za to sporo miejsc, w których można by drążyć. Mowa o przerzucaniu wielu metrów sześciennych śmieci wszelkiego rodzaju a żaden z panów nie dał rady wcisnąć się do środka. Na szczęście Zenobi znalazł się tak uprzejmie, że na wirażu zgubił strzałkę. Afatima badała ten trop a ja oddałam ją weterynarzowi, czekającemu z zainteresowaniem na rozwój wypadków.
Zenobi znalazł się w samym rogu pomieszczenia, pod sporą ilością rupieci i dykty, częściowo usuniętej meotda "podaj cegłę" a częściowo odgiętej. Wlazł po grubą rurę. Próba wyciągnięcia tyłem zaowocowała ... pełzaniem teoretycznie nieprzytomnego kota :roll: . Dwie osoby wyciągały go spod tej rury asekurując głowę i podawały mi przez przeszkodę terenową typu zardzewiałe łóżka na sztorc. Moim głównym zmartwieniem było, że jeśli niezupełnie nieprzytomny dziki kot dostanie teraz kopa adrenaliny, to za nic go nie utrzymam :strach: . W związku z tym, tak miło, cicho i grzecznie poprosiłam o podstawienie transportera pod okienko, że chyba tynk się posypał a maszynista wziął to za sygnał do odjazdu :oops: . Ale przynajmniej pojawił się transporter :twisted: Kot znalazł się w środku i został błyskawicznie zabezpieczony kratką a oszołomiona ekipa "śladami Indiany Jonesa" z mniejszym lub większym trudem wypełzła na wolność. Odzież ochronna użyta w akcji została od razu wywalona do pobliskiego kontenera na śmieci.
Ponieważ nie jestem pewna, która z pozostałych osób biorących udział w akcji chce być ujawniona :wink: nie podaję nicków. Ale bez wszystkich razem :1luvu: , wraz z wyposażeniem, to by się pewnie nie udało
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 12, 2012 7:56 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Cześć Asiu /"jeden z plemników" :smiech3:

Za wczorajszą akcję kłaniam się w pas :flowerkitty: i z poniedziałkiem życzę spokojnego tygodnia :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 12, 2012 18:47 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Biorę sie za orkę...czytaj ogłoszenia.

System troszkę działa bo telefony są.Nie ważne jakie ważne,że są. Jakoś się trzeba pocieszyć.
:roll:


Edytko,Marysiu nieustanne ciepłe myśli i nieustanne kciukasy. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 12, 2012 20:50 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Komp muli to odpuszczę sobie klepanie ogłoszeń.Choć plan jako tako wykonany.Jutro kolejne.

Ależ dobrze,że net nawala.Mam usprawiedliwienie :mrgreen: Idę swe ciało umęczone złożyć w piernaty.Może koty dadzą mi jakieś miejsce solidne tak bym mogła...nogi wyciągnąć. :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 12, 2012 20:57 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

mogę ogłosić ze 2 koty :mrgreen: , Asiu jestem wierną czytelniczką twojego wątku, pięknie piszesz o kotach
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Wto lis 13, 2012 7:48 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

sylwia1982 pisze:mogę ogłosić ze 2 koty :mrgreen: , Asiu jestem wierną czytelniczką twojego wątku, pięknie piszesz o kotach

A dziękować,dziękować...
:1luvu:
Napiszę tekst nowy do Żwirunia i jakieś foty mu cyknę dodatkowo mało fotogieniczny i prześlę.
Mam nowy tekst na Karmusia ,tylko wygładzić go lekko trzeba więc ew z mety on może iść.
Robaczek jest w trakcie ogłaszania tzn teraz go puszczam.
Masz wybór :wink:
Maila poproszę . :kotek:

Zuza na antybiotyku.Moje przeczucia sprawdziły się.Nie tylko pod ręką mi grało ale i w środku kota wet sie dosłuchał.Stan podgorączkowy. Szaleństwu nie przeszkadza. Brzydki zapach z pysia to wychodzące zabki. Luckowi nic wet się nie dopatrzył i nie dosłuchał.A kot nie je.Urządził płacze straszne w samochodzie.Zawodził jak rasowa płaczka.

Mam nadzieję,że nie pochoruje się reszta .Karmuś wymiotował rano. Fakt, nachapał się bez gryzienia śniadanka. Zuzinka mu pod głową stała i pożerała jego porcję.Chłopak jak załapał co sie dzieje to juz niewiele zostało więc radził sobie jak umiał ratując resztki przed pożeraczką.A potem ja miałam co robić.Różowy haft na jasnym dywanie.Kiedyś jasnym :mrgreen:

Wczoraj koty znów zdemolowały drapak.Oderwały go od ściany. Niemożliwe jest możliwe.TŻ zabezpieczał lepiej niż ostatnio.Nie pomogło.Teraz znów zabezpieczył lepiej niż ostatnio...Czekam na efekty.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lis 13, 2012 7:51 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

One są zdolne. Do wszystkiego :twisted:
Ja się zastanawiam, ile u mnie wytrzyma "lepiej zamocowany" karnisz :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 8:16 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

Asiu może jednak zamiast drapaka ,takiego ładnego :mrgreen: to stempel budowlany :ryk:
balik z jednego kawałka ,solidny taki ,no może mniej estetyczny :mrgreen:
Ciężkie i tłuste masz koty ,o :mrgreen:
Albo śiankę wspinaczkową jak u Agneski ,półki takie mam i podpory ?

Zdrówka dla futerek :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto lis 13, 2012 8:21 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Smutno...

ASK@ pisze:.....

Wczoraj koty znów zdemolowały drapak.Oderwały go od ściany. Niemożliwe jest możliwe.TŻ zabezpieczał lepiej niż ostatnio.Nie pomogło.Teraz znów zabezpieczył lepiej niż ostatnio...Czekam na efekty.



jak się ma wyjątkowo zdolne koty, to się ma oderwany drapak :mrgreen:
Buziaki z rana :1luvu:

u nas drapaki są przyczepione do ścian na kołki rozporowe i na razie zdaje to egzamin

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 85 gości