horacy 7 pisze:Przepraszam ,że skopiuję pw od Smarti do Meksykanki,mam na to zgodę Zosi.Na wątku wszystko wygląda ładnie ,ale w rzeczywistości tak nie jest.Smarti napisała" i Ty mi piszesz o bilansie na zero-bo dostałam ze Szczytna 350zł a kicie są już u mnie półtora miesiaca!
i nie prosze o pieniądze,choć to żaden wstyd -bo nie prosiłabym dla siębie a dla kotów-ja dla siebie mam i od nikogo złotówki nie potrzebuję!!
i właśnie dlatego że mam to przeznaczam kilka tysięcy w miesiącu na koty które dostałam od kogoś komu nawet nie chce się podbić bazarku albo allegra??
nałatwiej jest upchnąć komuś koty,zgrywać szlachetną męczennice i zapomnieć o tym że koty nie żyją powietrzem!
a ja haruję przy nich jak wół i że śmiem się upomnieć o zaledwie podbijanie allegra to już jestem zła i jestem płatnym DT??
jak słowo daję-po takich oskarżeniach odechciewa się tego całego bajzlu zwanego miau.
wstyd"
Owszem założyłam a właściwie na moją prośbę wątek założyła Kasia by pomóc kotom przebywającym w naszym schronisku tzn.znaleźć DT lub DS dla chociaż kilku kotów.Dzięki temu zaczęło tym kotom pomagać więcej osób jak Sebastian który zabrał Mrówkę i pomaga nam bardzo finansowo,Zosia która transportowała koty wiele kilometrów za darmo,zabrała chorą Milę i wydała już na nią ponad 1000zł do tego wspiera Brysia i wiele innych osób pomagających kotom i psom ,Adam który robi ogłoszenia i wiele innych cudownych osób które nam pomagają.Bardzo więc ucieszyłam się z propozycji Marzeni ,że jest w Warszawie DT który jest w stanie zabrać kilkanaście kotów jednocześnie ze schroniska i im pomóc.Tylko do głowy mi nie przyszło ,ze później osoby te będą pisać w ten sposób ,że upchnęłam komuś te koty i nie daje na nie pieniędzy.Przecież świadomie brałyście koty ze schroniska same podpisywałyście umowy na siebie,to nie były moje prywatne zwierzęta które chciałam hotelować.Marzenia zdawała sobie też sprawę,że gdyby było mnie stać na zabranie tych kotów do siebie to bym to zrobiła i nie prosiła o pomoc innych.Wiem co to czyszczenie kuwet bo robię to codziennie,leczę też ranne psy i siedzę często z kroplówkami do późnych godzin nocnych by przeżyły ,czyszczę rany z robali ,brudu ,ropy i w życiu nie przyszłoby mi do głowy się tym chwalić .Zmusiłyście mnie jednak do tego.Jeżeli uważacie ,że te 350 zł który otrzymałyście na koty Szczycieńskie to za mało i jeżeli nie chcecie dokładać do ich utrzymania to odwieźcie koty do schroniska skąd zostały zabrane.Dla mnie 350 zł to bardzo dużo .I nie gram męczennicy ,kocham zwierzęta i tylko dlatego to robię ,niestety jak wcześniej pisałam zarabiam niewiele i mogę się tylko tym podzielić co mam i ogromną miłością do zwierząt.I proszę juz nie zaśmiecać wątku ,myślę ,że widzimy jasno jaka każda z nas jest.
horacy-wypowiedż została wyrwana z kontekstu o tyle że wcześniej Meksykanka była uprzejma użyć wobec mnie i znajomych określenia że "u mnie wszystko musi wyjść na zero"
a ja nie zgadzam się na wypisywanie o mnie takich bzdurnych oskarżeń.
bo nigdy nie wychodzi na zero ,jak choćby tu- ponad dwa tysiące które wydałam na Szczytniaki minus 350 zł wpłat darczyńców, to nijak nie jest zero i jak również napisałam, w ogóle nie o to chodzi-chodzi o coś zupełnie innego- o zainteresowanie i poczucie współodpowiedzialności choćby moralnej za koty które się powierzyło-tematu finansów ja zupełnie nie poruszam i nie poruszałam w korespondencji z Meksykanką,choć tak staracie się sugerować.
pomijając że na cytowanie PW warto zapytać o zgode obu stron a nie tylko Meksykanki-
tak -rzeczywiście-mam żal o to ża jak piszę o kotach które mam od Was to na watku nikt nawet nie zada ani jednego pytania o ich zdrowie czy samopoczucie.
tak mam żal że nie podbijacie allegra i bazarków-
to nic nowego-napisałam to na wątku przecież wcześniej.
natomiast skoro,jak zacytowałaś, w pierwszym zdaniu napisałam że "nie prosze o pieniadze" to nie bardzo rozumiem Twój póżniejszy wywód.
a że te 350zł to kropla w morzu potrzeb (bo szczycieńskie koty kosztował mnie już ogółem-leczenie i życie dobrze ponad 2 tys zł) to chyba wcale nie dziwne, to stwierdzenie faktu-natomiast,jak napisałam NIE PROSZĘ O PIENIĄDZE.-
prosiłam o podbijanie allegra i bazarków ale widać i to zbyt wiele.
i rzeczywiście czuję się tak jakbyś zepchnęła mi te koty bo odkąd je wzięłam nie przeczytałam od Ciebie dobrego słowa..zanim je wzięłam byłam fajna,miła i wspaniała-podobno płakałaś ze szczęścia-
jak tylko przyjechały do mnie-od tego czasu nie zapytałaś o nie słowem a na moje umieszczane o nich wiadomości jedyną Twoją reakcją jest obojętne milczenie. A o Marzeni nawet napisałaś że biorąc te koty zniweczyła Twoją wieloletnią pracę!-co za bzdura

zamiast podziękowania doczekała się oskarżeń..
Tak-boli mnie to,bardzo boli.
po raz kolejny napiszę-nie proszę o pieniądzę choć nawet gdybym prosiła to żaden wstyd bo nie prosiłabym dla siebie tylko dla kotów-
ale prosiłam tylko (lub,jak widać aż) o zainteresowanie i pomoc polegającą na kliknięciu klawiszem na klawiaturze..
jak widać i to za dużo-rzeczywiście-powinnam w ogóle zapomnieć o tym wątku,co niniejszym mam zamiar uczynić.
Edit:
sprawdziłam-ze Szczytna dostałam nie 350 a 530 zł.