OTW21- czas Sorrunia :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 06, 2020 5:51 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Trzymajcie się mocno. A co do przyłbic, to one nic nie dają.
"Ludzie zamiast masek zakładają przyłbice, jakby się szykowali na kolejną bitwę pod Grunwaldem" - prof. Krzysztof Simon.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 06, 2020 6:33 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Trzymam :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Wto paź 06, 2020 8:26 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

MalgWroclaw pisze:Trzymajcie się mocno. A co do przyłbic, to one nic nie dają.
"Ludzie zamiast masek zakładają przyłbice, jakby się szykowali na kolejną bitwę pod Grunwaldem" - prof. Krzysztof Simon.

Może dlatego że w przyłbicach jest o wiele wygodniej jak widzę brudne szmaty na twarzach to mi się niedobrze robi.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24354
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto paź 06, 2020 8:40 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Maluszki powoli oswajają się. Malutka Missi ma swoje miejsce w kąciku i cały czas mnie martwi czy nie chora. Zbyt spokojny dziś pluj Maxim też mnie zaniepokoił. O dziwo temperaturę udało mi się zmierzyć. Co jeszcze bardziej wpędziło mnie we frustrację. Ale nie ma. Uff. Meggi ma wzloty i upadki w oswajaniu. Mały Mironek traktoruje mocno nawet na sam mój widok. Molly to słodziak wielki. Zmieniłam dziś im kuwetkę (czyli miskę) na większą. Skąd tak małe koty wytwarzają tyle gównianego urobku? Po nocy była pełna po brzegi. Kupale w śluzie. Nawet podkłady były osikane. Co nie bywało wcześniej. Rzyg też był. Dlatego mnie niepokoi zachowanie kociąt zbyt spokojne. Fakt, żrą jak smoki. Przetwarzają jak stado smoków. Jelita muszą paść. Trudno je ważyć nawet co jakiś czas bo o współpracy mowy nie ma. Choć dla mnie nadal drobne są.
Z przerażeniem zerkam, że wszystko nam się kończy powoli. A przecież surowizny też dostają multum. Żwirek, żarcie...Tyle tego było :strach: . Ale jest 8 młodych kotów. :placz: + insze równie pasące się. Kiedyśma się tego dorobili ?! Dukatów nie znalazłam ale koty se wyłapałam. Głupia ja.

Boję się czy damy radę. Przemykają myśli różne. Za wolno je łapałam?! Są 'za stare" na szybkie oswojenie?! Martwię się. Mam wyrzuty sumienia ,że za mało czasu im poświęcam. Że jestem zmęczona zbytnio ale zmuszam się do zajmowania się nimi. Kosztem domu. Snu. Wiem, głupia jestem ,że wzięłam na kark kolejny kłopot. Czyli rozterki blondinki takie jak zwykle. Wpierw zadręczam się, że są na wolności. A potem zadręczam, że są u nas.
Są takie maluszki podobne ,że trudno je rozróżnić. Uczę się ich ciągle. Szukam szczegółów. Jednak zbyt uważne zerkanie wzbudza w nich popłoch. "Wcześniejsze" mają jeszcze plamki ogolone na łapkach. Najgorzej rozpoznać Missi i Meggi. Molly jest znana ;) Chłopów zaczynam powoli odznaczać. Mironek ma białe boczki uszek. Ale na pierwszy rzut oka nie dam rady powiedzieć który to jest.
Martwię się, że jak się nie daj co rozchorują to trudno będzie. Szczepienia drugie zrobię im razem jak się da. Testy też. Przeciągnę deczko pierwszą Molly do ostatniego Maximka i Missi. Będzie mi łatwiej ogarnąć towarzystwo. Bardzo się boję ,że ich pomylę przy sukcesywnym kuciu. :strach: Oby tylko zdrowe były.
Muszę od wet kupić odrobaczacz i wszystko załatwić w domu. pewnie będzie to Procox by pierwotniaki ubić. Przykleić trzeba dziecię do wagi. Zadrutować szczękę. Wcisnąć lek.Odskoczyć by do gardła się nie rzuciło i polać odklejaczem.

Dziś Sorry jedzie na badania. Oraz na szczepienia i testy. Denerwuję się mocno. Nasz pasibrzuszek będzie o głodzie. To taki cudny kot jest. Pięknie bawi się z Toleńkiem. Który też jest cudny. Oba przystojniaki. Pięknie wyglądają gdy bawią się razem. Sorry śnieżno biały. Tolinek błyszcząco czarny.
Sorruś już do nas tak się nie garnie. Odkrył kocie towarzystwo i korzysta z niego. Choć ma takie chwile w ciągu dnia, gdy musi się dokleić do człeka. Sypia też już nie z nami. Najlepiej mu na hamaczku drapaczka co w przedpokoju stoi. Coraz sprawniej wskakuje na różne wysokości. Zaskakuje mnie swoją obecnością w różnych miejscach. Gada okrutnie. Marszczy przy tym nosek śmiesznie. Odkrył smak mięska i Tolek ma konkurencję w pożeraniu schabowego.
Węgielki dostają mielone. Nie mam sumienia i pełnego portfela by i im schabik fundować. Kilo to nie starcza na dwa dni. Więc żrą od szynki. Promocja jest w sklepie. :mrgreen:

Straszny misz masz dziś nasmarowałam. :oops: Ale nie będę poprawiać.

Jeszcze jedno. To co zwykle.
Proszę zaglądajcie na zbiórkę. Rozsyłajcie ją do upierdliwości.
Bardzo Wam za wpłaty i obecność na niej dziękuję. :1luvu:
https://zrzutka.pl/e3bewf
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto paź 06, 2020 8:43 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

meg11 pisze:
MalgWroclaw pisze:Trzymajcie się mocno. A co do przyłbic, to one nic nie dają.
"Ludzie zamiast masek zakładają przyłbice, jakby się szykowali na kolejną bitwę pod Grunwaldem" - prof. Krzysztof Simon.

Może dlatego że w przyłbicach jest o wiele wygodniej jak widzę brudne szmaty na twarzach to mi się niedobrze robi.

U lekarza zdecydowanie wygodniej w przyłbicy. Mogę gadać swobodnie, nie muszę ciągle poprawiać maseczki i okularów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro paź 07, 2020 6:16 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

meg11 pisze:Może dlatego że w przyłbicach jest o wiele wygodniej jak widzę brudne szmaty na twarzach to mi się niedobrze robi.

Maski nie nosimy dla wygody, tylko bezpieczeństwa. Trudne do wytrzymania są dyskusje w realnym świecie, więc nie będę tu o tym dyskutować. Noście maski. Tyle i aż.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 07, 2020 6:54 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Wczoraj wet zaliczony został. Pojechał Sorruś na przegląd i pobranie krwi.
Sorry wzbudził zdziwienie u wetki swoim wyglądem i kondycją. pamięta go jaki był marniutki. Gapił się wielkimi oczyskami na nią wtulony w me ręce. Kocik waży 2,400! W krótkim czasie prawie potroił swoją wagę. Cudnie! Krew poszła na badanie. Najpierw lekarka podjęła próbę nakłucia nie sprawnej łapki. Ale nic się nie zadziało. Od czasu leczenia (kroplówka tam była wpuszczana) żyły jakby znikły. Mały nawet nie zareagował na "grzebanie" w niej igłą. Za to jak przeszło się do zdrowej, zaczął mocno się buntować. Musi nie mieć czucia w niej już w ogóle. Obadany i osłuchany został. Rosną mu nowe ząbki i niektóre ma w podwójnym garniturze. Co najważniejsze, testy na Felv i FIV ma ujemne. :piwa: Szczepienie zniósł z godnością i dobrze się po nim czuł. Czekamy na wyniki. Prosiłam by rozszerzone zrobiono.
Pojechała i Tami. Coś się mi w niej nie podoba. Krew też poszła na badanie. Waży ponad 5 kilosów. Janusz mocno ją upasł. Za mocno. Ona i Uliś oraz Florek nabierają kształtów kanapy. No i jeszcze Abiś, któremu TŻ pozwala działać jako zmywarka. Ulinek umie wyżebrać co i raz nowe dokładkę. Na dźwięk otwieranej saszetki pędzą kolejne głodomory. Tak jest kilka razy dziennie. Potem facet się dziwi dlaczego tak szybko "żarcie" schodzi. Niech zerknie na tyłki kocie!

Kochani, bardzo Wam dziękuję za wsparcie :1luvu:
Tradycyjnie,dopiero na konto zajrzałam, dokonując płatności.
FI dziękuję za kolejną ratę.

:201494


By nie było fajnie to paczki jeszcze nie ma bo ...trafiła do Ożarowa 8O
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro paź 07, 2020 9:35 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

:ok: :ok: :ok: :ok: za zdrowie dla wszystkich i dobre domki dla tymczasów :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw paź 08, 2020 5:33 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Przecież jesień, to się więcej je. Dobrego dnia! Zdrowi bądźcie, wszyscy!
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw paź 08, 2020 9:04 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Czw paź 08, 2020 10:31 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Wczoraj padłam. Jestem tak wieczorem zmęczona ,że wystarczy mi głowę oprzeć. Tyle co w domu ogarnęłam po wierzchu. Pralkę dopiero dziś wywiesiłam. Alem zupkę ugotowała. :smokin: By wodnista nie była lekką ręką sypnęłam kaszy jaglanej. Doskonały zagęszczacz. Nawet bardzo doskonały bo moja pochlipaja jak zastygły budyń w garnku stoi. :strach: Na słowo musi rodzina uwierzyć, że to ogórkowa jest. Dolewając wody by nie przywarła do dna i dała rady się przepchać przez gardło, starczy nam jej na tydzień. Może i dwa :roll:
Po pracy chodzę do znajomej robić zastrzyki jej kotom. Sama nie daje rady. Łatwiej we dwie. Potem jeszcze moje dziki. Jakieś zakupy i nocą prawie wracam. A w chacie krąg gąb do ogarnięcia. I pełnych kuwet do wybrania. Za dużo żreć dostają i za dużo produkują.
Martwi mnie Rudzik. Strasznie wczoraj kichał. Gluty na ścianie zostały. Musi coś z nim być. Wcześniej już Januszowi mówiłam to mnie wyśmiał. Ale on robi kupale poza kuwetą gdy źle zaczyna się czuć. A dziś "coś" narżnęło na chrupki. Myślę, że to on. Wet się kłania.

Paniusia, czyli ja postanowiła iść na kontrolę do neurologa. Wyznaczona została wizyta nawet szybko. Ucieszyłam się bo nie czuję się dobrze. Myślę, obmaca.Poradzi. Przepisze. Ale...szybko radość mi zgasła. Otrzymałam telefon, że z powodu covidu i dużego przyrostu zachorowań, tylko trele porada wejdzie w grę. Cholera. No trudno. Zaopatrzona w nazwy specyfików, by wiedzieć o czym mówię, czekam na wyznaczoną godzinę. Wszystko nasmarowałam na kartoniku po leku, który też jest mi potrzebny. Tylko nie jest neurologiczny. Ale co mi szkodzi prosić o niego. Najwyżej odmówi. Dziś dzień zero. Noszę oba zestawy ze sobą wszędzie. Z łazienką włącznie. Podejmując heroiczne próby nie utopienia aparatu. Nie zgubienia papierka. Długopis też mam.
Zadzwoniła doktorka. Hurra. Mogę odebrać bo mam wolne ucho. Czyli nikt w pracy nie dzwoni. Nie blokuje mnie. Gadam, dopytuję się, poruszam temat Termolezji, zapisuję na ważnym kartoniku użyteczne informacje...Kończę rozmowę i ...uświadamiam sobie,że gapiąc się cięgiem na wybrany produkt wcale o nim nie wspomniałam. Czyli czeka mnie wyprawa do kolejnego specjalisty!
Blondynka pełną gębą i doopą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw paź 08, 2020 11:13 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

ASK@ pisze:.Kończę rozmowę i ...uświadamiam sobie,że gapiąc się cięgiem na wybrany produkt wcale o nim nie wspomniałam. Czyli czeka mnie wyprawa do kolejnego specjalisty!
Blondynka pełną gębą i doopą.

Spróbuj zadzwonić do kartoteki i poprosić żeby p doktor dopisała ten lek. Czasami się udaje.
Lekarz 1go kontaktu też awaryjnie może przepisać.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24354
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw paź 08, 2020 12:16 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

meg11 pisze:
ASK@ pisze:.Kończę rozmowę i ...uświadamiam sobie,że gapiąc się cięgiem na wybrany produkt wcale o nim nie wspomniałam. Czyli czeka mnie wyprawa do kolejnego specjalisty!
Blondynka pełną gębą i doopą.

Spróbuj zadzwonić do kartoteki i poprosić żeby p doktor dopisała ten lek. Czasami się udaje.
Lekarz 1go kontaktu też awaryjnie może przepisać.

Nie uda się. Już przerabiałam. Bezpośrednia rozmowa przynosi czasem efekty. I dostanę jakąś receptę na serce albo co. Lekarz 1 kontaktu nie przepisał mi nigdy. Mimo wyraźnych próśb. Alergolog za to zawsze. "Dawny" ortopeda zawsze. Obecny nigdy. On nawet p.bólowego mocniejszego mi nie zapisz.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw paź 08, 2020 17:57 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

ASK@ pisze:
meg11 pisze:
ASK@ pisze:.Kończę rozmowę i ...uświadamiam sobie,że gapiąc się cięgiem na wybrany produkt wcale o nim nie wspomniałam. Czyli czeka mnie wyprawa do kolejnego specjalisty!
Blondynka pełną gębą i doopą.

Spróbuj zadzwonić do kartoteki i poprosić żeby p doktor dopisała ten lek. Czasami się udaje.
Lekarz 1go kontaktu też awaryjnie może przepisać.

Nie uda się. Już przerabiałam. Bezpośrednia rozmowa przynosi czasem efekty. I dostanę jakąś receptę na serce albo co. Lekarz 1 kontaktu nie przepisał mi nigdy. Mimo wyraźnych próśb. Alergolog za to zawsze. "Dawny" ortopeda zawsze. Obecny nigdy. On nawet p.bólowego mocniejszego mi nie zapisz.

Zmień lekarza 1go kontaktu.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24354
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt paź 09, 2020 6:47 Re: OTW21- to się nigdy nie skończy :(

Małgosiu, nie da rady zmienić. Bo nie mam swojego. Nie ma wyboru. Jest 3 lekarzy na całą poradnię i dostajesz numerek z przypadku. Kto pierwszy to lepszy.

Jestem zmęczona. Cała noc jakaś zawalone była. Całą koty ganiały tupiąc jak stado koni. Dobrze ,że mam głuchawych sąsiadów bo by nie fajnie było. Bardzo ale to bardzo dały popalić. Przez senny mózg przewijała się cięgiem myśl, że jakieś wyjątkowo aktywne są.
A rano... a rano zauważyłam ,że cała piątka węgielków 8O biega radośnie po pokoju. Tuptając jak tabun i prychając ja tygrysy na polowaniu. Klatka puściusia. Reszta futerek niezwykle zadowolona z takiej ilości interaktywnych zabawek. Boże ty mój jak ja je wyłapię :strach: Zagadka nocnych harców się rozwiązała. To one na wolności tak radośnie tuptały. Jakoś mi się udało drobiazg pozbierać. Choć ostatnia, Missi, bardzo się starała na wolności zostać. Ale skuszona żarciem dała się ogarnąć. Jedna tylko rana na mych raczkach się zrobiła. Jak się wydostały? Ano, to moja wina. W ciemną noc wsadzałam Molly do klatki. W ciemną noc zamykałam klatkę.zawiaski całe upchałam. Tylko nie w pętelki. Więc sprytne małe cosik łapką mała walnęło i wydostało się. Reszta poszła w ślady spryciarza. I cała świętą noc balowały! Jak wychodziłam to wsio spało nawet uchem nie strzygąc.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości