kussad pisze:Milczę, nie wiem o niczym, nigdzie mnie nie ma, zaglądam tylko do nas - zachorowałam i leczę oczy - w tej chwili przez moment cokolwiek widzę ale już muzę wyłączyć laptopa - monitor zbyt razi w oczy.
Pozdrawiam
Zdrówka Ewuniu życzymy

Niech oczęta sie wyleczą.
Bisio schudł bardzo i sierść byle jaka jeszcze. Dziś 7 dzień antybiotyku. Stawia się jednak na jedzenie i coś tam memle.
Co prawda jemu schudnięcie nie zawadzi bo brzuchaty bardzo. Niech tylko kudełki się wygładzą i nosek przestanie wydzielac to co nie powinien. Całę szyby mam upecane przez jego kichańsko.
Tosieńka też ma zapadniete boczki. Do dzikunków późno wyszłam mimo wczesnego otwarcia oczków. Skąd ja to znam
Może Felixa Tosiuniu? spojrzenie cielaczka prowadzonego na rzeź
Może Animondka- cielak oburzony
Może puding jakiś tam- cielaczek ma łzy w oczach
Może Rossmanowski pasztecik - oburzenie nie zna granic
Może mleczko wh - ŁoMatko co ty mi dajesz
Może chrupeczki beybiczki- no skubnę ale to nie to
Może diamenciki gumrecika - no też skubnę ale nie, to nie to!
Może kitekataka, saszeteczka pyszna, pachnąca?- powąchałam i mnie odrzuca....
Bateria misek i koty przeszcześliwe z obłędem zachwytu w oczach biegające od michy do michy...
A cielę odeszło nożynami powlekając , z obrzydzeniem w oczach głodnych. Zległo pod drapakiem i postanowiło nie odzywać się.
Twarda łapa znów nastała.