Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 29, 2017 9:00 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

W tamtym roku też była chyba długa. Ale jak na razie jest super - taka łagodna jesień może być co roku - nie pamiętam tak zielonej trawy w listopadzie. A w mieście na akacji nadal są (też zielone) liście. Oby kotki powychodziły ze swych ciepłych kryjówek (mam nadzieję, że takie mają i za to też trzymam kciuki!) Zdrówka życzę!
Ja moim kotom daję ostatnio czasem coś na odporność (lizyna, betaglukan), bo jednemu łzawi oko. Szczególnie gdy zmarznie :) Trochę chyba pomaga.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lis 29, 2017 12:43 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Niedawno jeszcze kwitły fiołki pod oknem p.Izy. Dzisiaj dopiero wyrzuciłam pelargonie z balkonu, nic nie przemarzły, pięknie kwitły, ale już zima przyszła. Jutro ma mocno padać.
Przepraszam, ale nawet pisać mi się nie chce, nastrój mam minorowy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 30, 2017 11:46 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Zaraz jadę pod hutę, ale z ciężkim sercem. Nie wiem, co tam zastanę. Cały czas sypie śnieg, jest ślisko, fajnie nie będzie.
Dzisiaj jeszcze się dowiedziałam, że jeden z rudych kotków, o których pisałam został przejechany przez samochód :( Nie mam jak pomóc. To jest Stalowa Wola, ciężko się tu zwierzętom żyje. Byłam w sklepie zoologicznym i jakaś dość elegancka pani robiła zakupy dla swojego kota. Poprosiła o 10 dkg Josery, poprosiła, aby pomieszać różne rodzaje ( tak!), ale i kupiła mu smakołyki-dwa kabanoski po 1 zł. Pokazałam jej, że są saszetki Iamsa, dwie za 2,60 zł, bo termin ważności jest krótki. Nie kupiła, bo nie może tak kota rozpieszczać. Jest niewychodzący, nic sobie nawet nie upoluje. Po co ludziom zwierzęta??????
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 30, 2017 11:50 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

mocne, nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
żeby koty były :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76211
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 30, 2017 13:37 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Nie było żadnego :placz: Nawet Sowa się nie pojawiła, jeździłam tam i z powrotem, w sumie w każdym miejscu byłam trzy razy. Nic.Pies, owszem był. Nadal dziura w siatce i ślady psich łap na śniegu. Ja lubię tego psa, podobnie jak poprzedniego o imieniu Maks, ale to jest jakiś koszmar. Odechciewa mi się wszystkiego, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 30, 2017 14:22 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Zima to ciężki czas. Okrutny.
Strasznie być karmicielem.
Uważam ,że koty gdzieś siedzą i nie wychylaja nosa. Wiem ,że sie denerwujesz. Bo zależy ci na tych futerkach.
U mnie też jednostkowe bywają. A wczoraj wieczorem zero kota. Dziś rano też pusto.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 30, 2017 15:39 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

ewar pisze:Nie było żadnego :placz: Nawet Sowa się nie pojawiła, jeździłam tam i z powrotem, w sumie w każdym miejscu byłam trzy razy. Nic.Pies, owszem był. Nadal dziura w siatce i ślady psich łap na śniegu. Ja lubię tego psa, podobnie jak poprzedniego o imieniu Maks, ale to jest jakiś koszmar. Odechciewa mi się wszystkiego, naprawdę.


a tej dziury nie mogą załatać?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76211
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 30, 2017 16:04 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

ewar pisze:Byłam, ale dość wcześnie i kotów nie było. Miałam ze sobą dzwonek rowerowy :oops: . Siatka nie została naprawiona, nie wiem, czy ja mam to zrobić? Wystarczy kilkanaście centymetrów drutu, załatwiłoby to sprawę. Nikt nie będzie leczył tego psa, jeśli wpadnie pod samochód. Ktoś też może zgłosić psa na policję i będzie kłopot.


Ewar już o tym wspominała....
Nie ma chętnych....

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 30, 2017 16:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Zawiozłam kawał drutu, trochę tę dziurę załatałam, ale siatka jest przy płocie z blachy falistej, trzeba ją przymocować, tego sama nie zrobię. Pies jest ładny i miły, daję mu przysmaczki, chociaż wciąż się mnie boi. Głodny nie jest, ale kocie miski bywają porozwalane, koty tego nie robią. Moja siostra go widziała, kiedy jechała autobusem do pracy, p.Iza również tamtędy przejeżdżała i pies coś jadł w miejscu, gdzie karmię koty. Proponowałam znalezienie mu domu, ale facet się przywiązał :wink: Dziwne, że tyle lat był tam Maks, a facet pozwolił mu zostać psem bezdomnym. Bulwerusje mnie to, że pani, koleżanka tego faceta była inspektorem TOZ-u, wie, że Maks się błąka i wie gdzie, a jakoś jej to nie obchodzi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 01, 2017 6:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

waanka, dziękuję za pomoc :1luvu: Strasznie cieniutko u mnie w tym miesiącu :oops:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 01, 2017 10:58 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Smutny tytuł...
Muszą wrócić :ok:
:1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 01, 2017 12:32 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Będę jeździć tak jak dotąd.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 01, 2017 12:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Najmocniejsze :ok: :ok: ,aby dzisiaj były.
Obrazek

MAU

 
Posty: 2738
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pt gru 01, 2017 17:38 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Dzięki :1luvu: , ale dopiero jutro pojadę, jak zawsze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56175
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 01, 2017 17:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

biedne koty boją się psa, ale moze głod będzie silniejszy i sie pojawią
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76211
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 14 gości