




gogi_j, dzięki bardzo

Siostra też nie spotkała żadnego kota.Tej suchej, którą dostałam z UM koty nie chcą jeść, działkowe też nie

Dorota też mówiła, że kości nie zjedzone, a zawsze psy je najpierw zjadały.Chleb ze smalcem mniej im smakował, ale znikał.Teraz nie.Wnioskuję, ze psów nie było.Mnie już głowa boli od myślenia, co się dzieje.Najbardziej pasowałoby mi zainstalowanie tam kamerki.Jeżdżę z transporterkiem, bo chcę złapać Gajkę, ale się nie pojawia.Na pewno w którymś momencie zrezygnuję i wtedy ona się zjawi

Z psami było podobnie.Woziłam sporo jedzenia, ale psów nie widziałam.W końcu dałam sobie spokój, to przybiegło pięć i musiałam im dać kocie puszki z zapasu w domku burasi.W sobotę pojadę wcześniej, poczekam długo.Psom zostawię jedzenie, a jeśli w niedzielę nadal będzie to odpuszczę.