Znaleziona przez mamę Patrycji, wycieńczona i bardzo chora Azalia.
Wczoraj widziałam Maleńką - ma jeszcze zaropiałe oczki, ale chyba czuje się troszkę lepiej. Założony wenflon przeszkadza w chodzeniu, ale próbowała podejść i przywitała się uroczym głosikiem.