KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

Adopcje na odległość są bardzo, bardzo cięzkie. Jednakze jezeli masz kogoś pewnego. Jeśli Ty jesteś pewna ze tam mogłyby pojechać to moze warto porozmawiać póki co. Nie mówię zeby od razu je oddawać. Ale porozmawiać - moze okazać się ze to jest właśnie wymarzony domek dla pannic :lol:

Wiem coś o tym magu......na 100 adopcji moze 5 jest na większą odległość niz 50 km. Ciezko wydać kota dalej. Ale swojego Nietopera puściłam az do Wrocławia. I wcale, absolutnie wcale nie załuję. Ma się chłopak cudownie :lol:

Ewentualnie spróbuj z nimi pojechać kiedyś na wycieczkę, albo jeśli tym ludziom by to nie sprawiło zbyt duzego kłopotu /a zalezy im/ to poproś zeby przyjechali, obejrzeli na zywo. Ty poznasz ludzi, zobaczysz jak koty zareagują na ich obecność. Moze warto spróbować. :ok:

Zaglądamy i na same dobre wieści czekamy :ok:

magu...?

Klusia i Mimi :1luvu:

witam kochane cioteczki... tak mało mam ostatnio czasu na forum... u nas bez zmian... walczymy z remontem mieszkania, do którego mamy się niebawem wyprowadzić... kicie zdrowe... kochane... nikt się po panienki nie zgłasza, ale pewnie większość ogłoszeń już wygasła... muszę znaleźć czas na zrobienie nowych... dziękuję, że zaglądacie do moich dziewczynek :1luvu:

...

Skaczcie dziewczynki wieczorową porą :kotek:

dzięki Mikusiu za podniesienie dziewczynek... ja naprawdę mało mam ostatnio czasu... i coraz mniej wiary w to, że panienki znajdą kiedyś wspólny, kochający domek...

Boże pręguska wygląda i zachowuje się jak mój Koksik...otworzyłam filmik nim się zorientowałam,że to dziewczynka i się poryczałam jak dziecko...Przez chwilkę czułam się jakbym go wreszcie odnalazła...
Gdyby kiedyś stanął na Waszej drodze:

to wiecie gdzie mnie szukac....

Ja wciąż wierzę,że się znajdzie...

Boże pręguska wygląda i zachowuje się jak mój Koksik...otworzyłam filmik nim się zorientowałam,że to dziewczynka i się poryczałam jak dziecko...Przez chwilkę czułam się jakbym go wreszcie odnalazła...
Gdyby kiedyś stanął na Waszej drodze:

to wiecie gdzie mnie szukac....

Ja wciąż wierzę,że się znajdzie...

faktycznie nasza Klusia do Koksika podobna... mam nadzieję, że się odnajdzie

...
witam po długiej przerwie... straszniem zabiegana... opalam okna... noszę gruz... na kicie mało czasu zostaje... to znaczy w domu ich oczywiście nie zaniedbuję, ale mało mam czasu na promocję panienek...

...

magu jesteście już na nowym?

magu...? Wy już pewnie na swoim

to sprawnego urządzania się życzę :ok:

witajcie kochane... my jeszcze w remoncie cały czas jesteśmy... przeprowadzka dopiero pod koniec maja, jeśli dobrze pójdzie... na szczęście właściciele pozwolili nam zostać tu nieco dłużej...
odezwała się ostatnio pani, która chciałaby zaadoptować moje panienki... jeszcze się nie spotkałyśmy... wymieniłyśmy kilka maili i na razie wygląda to wszystko bardzo dobrze... pani wydaje się być super... zobaczymy jak się to wszystko poukłada...
obiecuję pozaglądać na zaprzyjaźnione wątki dziś wieczorem, bo teraz lecę opalać okna... pozdrawiamy serdecznie wszystkie ciotki i dziękujemy, że o nas nie zapomniały

KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

Kto przegląda forum