Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Przedwczoraj wyniosłam czarnuszkowi jedzenie, ale go nie widziałam. Wczoraj natomiast zobaczyłam jakieś duże, biało-rude coś przy misce, jeszcze pustej. Uciekło. nałożyłam jedzenie, chwilę rozmawiałam z sąsiadem, a kiedy poszłam zobaczyć, czy czarnuszek jest, to miska była pusta. Czyżby jakiś kot przegonił małe czarne?Dzisiaj będę pilnować, obserwować zza węgła.
Nie byłam wczoraj u bezdomniaków, musiałam wreszcie pójść do fryzjera. Obie z panią fryzjerką byłyśmy cały czas w maseczkach, ręce odkażane, a pani nie odbierała telefonu, kiedy mi ścinała włosy. Taki jest reżim i dobrze.
Dzisiaj oczywiście podjadę do bezdomnych, wcześniej tylko zaszczepię Witusia, o ile z kocim chłopczykiem wszystko w porządku. Bardzo dziwny kot z niego. Nie umie, albo nie chce wskakiwać na kanapę, czy fotel, tylko się wdrapuje. Energii ma mnóstwo, wczoraj ganiał z Mimkiem jak szalony, ale najczęściej bawi się sam. Lucy go bardzo polubiła. Siedzieli oboje na moich kolanach, a Lucy wylizywała mu główkę i uszka. Słodkie to byłoWituś nadal je tylko mięso i nabiał.
ewar pisze:Wituś zaszczepiony, chociaż ma powiększone węzły chłonne. Może to być z powodu zmiany ząbków ( bardzo wcześnie) , ale i czegoś w uszkach. Wetka pobrała próbki, żeby sprawdzić, co to jest. Wituś ogólnie jest zdrowy, guzek na brzuszku to malutka przepuklina, nic poważnego. Kot całą drogę wrzeszczał w torbie, wyjęłam go w lecznicy i spokojnie wtedy siedział. Wzbudzał zachwyt, bo naprawdę jest śliczny. Waży 1,69 kg. Przytył 0,32 kg w dwa tygodnie. Chyba dobrze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości