Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 19, 2014 14:24 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

P.Iza musiała wyjść, nie wiem jak Nika, ale napiszę na pewno.
Byłam pod hutą, ale szybko załatwiłam sprawy, bo co chwilę pada.W domku burasi zostało trochę suchej karmy, jakoś mniejszy apetyt ma tamtejszy stołownik.Sowa czekała, siedziała na dachu budy, a pod hutą był Kleks.Dawno nie widziałam tak brudnego kota :wink: Nie wiem, gdzie on bywa, gdzie śpi, na pewno w komórce z węglem albo w jakimś kominie.Koszmar, ale poza tym wygląda dobrze, zdrowo.
Bardzo chciałam podziękować gogi_j za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu: To dla mnie duża ulga, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 19, 2014 16:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ewar, nie ma za co, to naprawdę nic wielkiego :) Mam teraz wór karmy, tak więc codziennie koty coś w miseczkach znajdą. A jak trochę wydobrzeję (bo zwalczam mega przeziębienie) to wybiorę się z Tobą w weekend, może zobaczę w końcu jakieś koty :wink:
Edit: Nika rozbrajająca :)

gogi_j

 
Posty: 287
Od: Pt lis 14, 2008 23:25

Post » Śro mar 19, 2014 17:34 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nika mnie rozczula, to przecież kocie dziecko, przerażone, zamknięte w klatce.Nie drapie, nie gryzie, nie chcę, aby popadła w depresję.Kupiłam jej trochę wołowiny i indyka, chyba nigdy tego nie jadła.Dostanie też śmietankę.P.Iza dała jej wczoraj trochę RC Fibre, aby łatwiej jej było się załatwić, bo w końcu jest bez ruchu.Pomogło.
Jasne, gogi_j, umówimy się na któryś weekend.Kiedyś koty przychodziły, a właściwie wszystkie czekały pod hutą i wybiegały na spotkanie.Paru już nie ma, fakt, ale pozostałe i tak przychodzą na raty.Siostra twierdzi, że to z powodu psów :evil: Ich też mi szkoda.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 6:04 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nika jest u mnie, dzisiaj dołączy do niej piegowata siostrzyczka.Nika jest fajna, ale jeszcze nie do końca mi ufa, bawi się ślicznie, tor z piłeczką jest najlepszą zabawką.Pora chyba założyć osobny wątek.
W niedzielę jak zwykle pojechałam pod hutę.Obok domku burasi zauważyłam coś, co wyglądało jak jakiś tobołek.Niestety, to była córka burasi, już nie żyła :cry: Pisałam, że jakieś koty stołują się w domku, że widziałam tam czarnuszka, że kiedyś dorosłe już dziecko burasi uciekało przez okno w panice.Być może to była właśnie ona.Ogromna, dorodna kocica.Pamiętam, że burasia urodziła w domku dwa maluszki.Wtedy do domku nie miałam dostępu, koty dostawały jeść w okienku, albo przez szparę w drzwiach.Potem wyniosły się do strażaków i mieszkały w blaszanym baraku.Były bardzo dzikie, nie mogłam ich zobaczyć z bliska.Potem znowu gdzieś zniknęły, nie widziałam ich.Aż do niedzieli :cry: Tak pięknej, dorodnej kocicy już dawno nie widziałam.Nie wiem, co się stało.Nie mogę się jeszcze z tego otrząsnąć, zwłaszcza, że kotka była w wysokiej ciąży.Umarła i ona i jej nie narodzone dzieci :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 7:04 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Przykro mi
[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro mar 26, 2014 7:18 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

:(
[*]
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 26, 2014 7:18 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ja ją znałam od urodzenia, drugie dziecko również, ale nie było możliwości złapania ich, chowały się w domku, a tam nie było jak się dostać.Karmiłam je dobrze, chciałam, aby były zdrowe.Nie wiedziałam, że to kotka, wyglądała mi na kocura, bo była naprawdę ogromna.Mam zdjęcia, ale nie wkleję.Żałuję tylko, że nie pomyślałam o poproszenie strażaków o pomoc i zakopanie jej, ale byłam w takim stanie, że nie myślałam trzeźwo.W poniedziałek rano zadzwoniłam do UM, aby uprzątnięto zwłoki.To nie jest teren miasta, zakład oczyszczania mógłby mi odmówić, ale jak zadzwonili z urzędu to już inaczej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 7:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Grzebałam w ostatniej posłudze nie raz swoje dziczki co odeszły niespodziewanie. Nie wiadomo często dlaczego tak się stało. Jedyna możliwość by kota dotknąć i utulić. Jedyna. Zawsze serce mi się kraje i boli, boli...
Strasznie mi przykro Ewa. Wiem jak to boli.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro mar 26, 2014 7:33 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ona wkrótce urodziłaby dzieci :cry: Nie wiem, co się stało.Obok jest ulica.Ktoś ją otruł? W domku miała zawsze dużo jedzenia, na pewno wszystko świeże, tam nikt oprócz mnie nie ma dostępu.
Joasiu, zdarzało mi się pomagać zakopywać otrute koty na działce, było to straszne :cry: .
Wyrzucam sobie, że nie potrafiłam jej pomóc, ale ona się nie ujawniała, przychodziła może w nocy albo wczesnym rankiem.Pociesza mnie tylko to, że miała gdzie się przespać, miała styropianowy domek i zawsze coś do jedzenia, nie głodowała.Nie powinna jednak tak skończyć.I przy okazji jej dzieci, nie mogę się z tym pogodzić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 10:29 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Była w sklepie zoologicznym i dowiedziałam się, że jakiś kierownik wydziału na hucie postanowił zrobić porządek z kotami :evil: Pan, który karmi te koty i kupuje dla nich jedzenie był zmartwiony, mówił, że boi się, czy po przyjściu do pracy zastanie te koty.To jakiś koszmar, naprawdę.Mam p.Renacie zanieść skserowane kopie fragmentu ustawy, dopiszę sama komentarz o tym, że ustawa jest nadrzędna, że obowiązuje wszystkich, a nie przestrzeganie jej jest przestępstwem.Podam też numery telefonów do rzeszowskiego TOZ-u i tarnobrzeskiego Ogrodu św.Franciszka, bo u nas to nie ma gdzie szukać wsparcia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 14:12 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

No i jak wypuścić kotki? :evil: http://www.stalowka.net/wiadomosci.php?dx=12459
P.Iza już dwa razy była na działce i nie zastała pingwinka.To brat cioteczny Niki, prześliczny kocurek.P.Iza bardzo się martwi.Ja też.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 17:24 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Pieguska już u mnie w łazience.Zostawiłam ją w otwartym transporterku, ma tam też domek, jedzonko, wodę i kuwetę.Ponoć jest dziksza niż Nika.Zobaczymy.Nika musi więc być poza łazienką.
A ja wróciłam spod huty zdołowana totalnie.Pojawiła się Gajką, głodna bardzo.Jest prześliczna, mam zdjęcia i jest przemiziasta.Przerwała jedzenie, bo chciała być głaskana, miałam ją na rękach, potem na kolanach.Muszę ją złapać, ale bez problemu włożę do transporterka.Tylko co ja zrobię? Gdzie ją wpakuję? W zeszłym roku miała kocię/kocięta.Później długo jej nie widziałam, ale ona chyba przychodzi po 15-ej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 26, 2014 18:07 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Siostra dzwoniła do mnie, kiedy już wyjeżdżałam pod hutę, że jedno czarne już czeka pod bramą i Kleks.Niestety, nie były na tyle cierpliwe, aby poczekać aż dojadę.Była tylko Sowa u siebie.W domku burasi coś nadal się stołuje, karma znika.A pod hutą było to małe cudo o imieniu Gajka.
Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 27, 2014 7:27 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ehhh...
:cry:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 27, 2014 9:05 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ewo, a może Gajkę mogłaby przetrzymać Pani Iza (pisałaś, że tymczasowała koty)?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości