Czekają na kogoś, kto je pokocha i podaruje dom.
Wszystkie czekają na ręce do głaskania.
Miziolki wyciągają łapki przez kratki klatek i płaczą. Bardzo chcą być wzięte na ręce i głaskane.
Starchulki musimy głaskać i oswajać.
Mimo że jest nas parę osób i możemy pojechać do Schroniska tylko w soboty - to i tak jest nas ciągle za mało.
