sabina skaza pisze:dzidzia pisze:UWAGA
Dzwonil do mnie pan, ktory szuka kotki. Kotki wychodzącej. Kicia będzie mieszkala w domu i będzie mogla wychodzic. Pan też chce zeby lapala myszy. Zainteresowanym podam numer telefonu na pw.
a może polecić kropkę lub miśke? toż to koty dawniej podwórkowe i niezależne, temperamentne bardzo. mj rumcio obecnie tez jest kotem wychodzącym i penetruje wszystkie dziury na demptowie, zawołany do domku, ładnie wraca. myszka zas pasie się pod oknami i ani jej na mysl przyjdzie przechodzić przez płot, za to rumek poczuł instynkt wiewiórki

i trochę mnie to wkurza!
Miśka i Kropas idą jutro ze mną do weta.
Miśka na swoje uszne sprawy i ważenie, bo ją tuczę i tuczę i coś nie mogę utuczyć, a źre pięknie...
Myszy przypuszczam , że by łapała i to bez większego problemu,ale ona bardziej na kota domowego niewychodzącego, zbyt ufne toto i do człowieka się garnie...
Kropa...Kropa mi się nie podoba z tym swoim chodzeniem...broni zadka ,a jak ją wezmę na kolana , to później z pazurami i zębami się chce na mnie rzucać...za wcześnie na nowe zakorkowanie gruczołu!
Tak ogólnie sprawa jej charczenia chyba nie była nigdy diagnozowana? Czy była a ja nie zauważyłam?
Ona mi się wydaje jakaś obolała...
Nie chcę szaleć finansowo, co do Kropy to jakieś szersze badania by się przydały ,bo ja wciąż mam wrażenie , że ją coś boli patrząc na tą jej agresję.
Myślałam o tym ,żeby Wet dała jej coś przeciwbólowego,a ja zobaczę jak ona się po tym będzie zachowywać...jeżeli kot będzie mniej agresywny i szczęśliwszy w spojrzeniu...to coś jest nie tak...
Guz na sutku(codziennie ją macam), o którym wcześniej pisałam , nie zmniejszył się, stwardniał i ona już po chwili macania reaguje na mnie prychaniem i chce mi przyłożyć...
Czy ja już mam brać faktury od dr ?