Dziękuję Ci za to co dla niej zrobiłaś. Cały czas mam ją przed oczami jak siedzi skulona przed tą chałupą ruderą, taka obolała. U Ciebie zaznała prawdziwego ciepła, tam nie miałaby takiej szansy. Trzymam kciuki za resztę kociaków z tego miejsca, żeby już żadne nie podzieliło losów Neli i maluchów.