Anielka dostała też ostatnią dawkę betamoxu - dziś w ogóle latałam z transporterkami przez całe miasto kilka razy, bo dziewczynom tak dupki urosły, że nie dałam rady ich razem z mamusią wziąć. Zwłaszcza z Izmy zrobiła się taka puchata, okrągła i gruba kulka. Ma najdłuższą sierść z całego miotu - trochę tak, jakby półdługie futro. Nawet wet patrzy się na mnie z politowaniem, ale dał mi rabat na zastrzyki Anielki.
Dziś znów spróbuję oswajać 2 dziczki


