
Indora zjadł jeszcze jedną michę w mgnieniu oka, chyba połyka całe kawałki. I woła o jeszcze. Już sama nie wiem ile mu dawać, żeby nie zaszkodziło - trochę mu dziś brzuch wydęło, chociaż chudy jest dalej.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Kinya pisze:A żebyś widziała jak dziarsko broni się przed kroplówkami... Nie daję mu rady![]()
Indora zjadł jeszcze jedną michę w mgnieniu oka, chyba połyka całe kawałki. I woła o jeszcze. Już sama nie wiem ile mu dawać, żeby nie zaszkodziło - trochę mu dziś brzuch wydęło, chociaż chudy jest dalej.
Kinya pisze:Z Wickiem nie jest tak źle jak wygląda. Wyniki całkiem niezłe, oczywiście bez rewelacji, ale jak na jego wiek i chorobę nerek to jest całkiem ok. Krwinek czerownych ma mało, ale to już było wcześniej. Dostał wszystko co trzeba, jest nawadniany i ma podawane leki.
Zachowuje się przyzwoicie, łasi się i mruczy do wetów.
Kinya pisze:Wicek znowu wylądował w szpitalu. Nie jadł przez trzy dni, ale trzymał się całkiem nieźle: chodził, przytulał się. Gdyby nie jego wygląd to nikt by nie powiedział że jest tak chory.
Chudy jest strasznie i bardzo nastroszony - bo mu zimno, nie ma prawie tłuszczyku. Przy przyjęciu ważył 1680 gJak chodzi to aż mu się łapki wykoślawiają na boki.
Rano go odwiedziłam, podobno zjadł trochę, ale głównie wylizał sosik, kawałeczków mięska prawie nie tknął. Tak bardzo się cieszył na mój widok
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości