jopopowe kociaki spod samochodu.szczęśliwe w swoich domach:)

[_kathrin]

Poprostu widzę jaki M. radosny!!

oj radosny, radosny nawet sam nas zawiezie

[jopop]

[riru]

rudasek na razie najbardziej wciaz lubi siedziec pod wersalka, ale wywlekamy go i glaskamy. uspokaja sie wtedy, mruczy jak traktor i traca mnie glowka ze malo mi zebow nie powybija wczoraj glaskalam go az oboje nie zasnelismy. zjadl tez troszeczke puszki, ale raczej nieduzo.
na razie wyzwiedzal moj pokoj i czuje sie tu troche bezpieczniej. dopoki spalysmy zwiedzal, wykopal kwiatka, chrupal karme, uzywal kuwety, bawil sie myszka.. tylko dran uznal, ze najlepszym miejscem do drapania jest zielona wersalka - jedyny mebel ktorgo nie wolno drapac bo jest juz sprzedany i jutro go zabiora. mam nadzieje, ze wersalke szybko zabiora, a drapak jeszcze szybciej nam przysla i bedzie po problemie.
probowal troche zwiedzac dalej, ale przysiadl zaraz pod drzwiami i zaczal strasznie miauczec.

[czarna_agis]

Fantastyczne wieści!!
Kciuki za szybkie pogłębianie więzi!!


i za zieloną wersalkę

[xandra]

tak sie troche wetne
ale najpierw - gratulacje!
gdyby był jeszcze ktoś chetny na rude cudo to mam pieknote do oddania, ruda własnie - prosiłabym kierowac do mnie na komórke, OK?
bede zobowiazana - kocinka z 2 szczepieniami, odrobaczona itd

[riru]

donosze ze lezymy sobie na lozku (sam do mnie przyszedl ) i sluchamy jazzu, a rudasek nawet troche spi i pochrapuje
troche go lowie i wyglaskuje, a troche udaje ze go wcale nie ma i wtedy on odwaza sie troche chodzic.
tylko chyba mu smutno samemu, bo rano chodzil po mieszkaniu, szukal czegos i strasznie plakal.. az ciezko go bylo uspokoic, bo nie chcial siedziec na rekach tylko szukac dalej.
zaczal sie tez troche chowac za magnetofonem na polce, zamiast pod wersalka.
zrobilam pare zdjec, wrzuce pozniej zeby teraz go nie budzic. ale nie boi sie zupelnie migawki, wiec bede mogla zrobic wiecej

[riru]

zdjecia mozna zobaczyc tu: http://picasaweb.google.com/kotwpodrozy/Ginger

[riru]

dzis wydalo sie ze nasz kot ma dwie osobowosci - dzienna i nocna.
w dzien jest spikiem i miziakiem, tylko by mruczal i lezal, a na proby zabawy reaguje co najwyzej machnieciem lapy i to takim raczej z laski.
za to w nocy... dostaje swira wykopuje kwiaty, wspina sie na kwiatowe drzewo i nim potrzasa, rzuca sie po lozku, lapie jakies tylko dla siebie widoczne rzeczy, szaleje z myszka, jak szalony goni za pileczka..
przyznam sie szczerze, ze nie wytrzymalam i wystawilam go za drzwi chociaz bylo mi strasznie zal.. ale cale szczescie sie nie obrazil.
tylko napedzil mi niezlego stracha. wychodze rano z pokoju, kota nie ma, wszedzie cisza.. szukam i szukam, nigdzie nie ma. juz sie przestraszylam ze moze sie gdzies wcisnal i zaklinowal, albo nie wiem co..
a tymczasem..
szafka w przedpokoju okazala sie byc swietnym poslaniem
poza tym mamy reklamacje kot mial jesc wszystko, a marudzi i wybrzydza

[Lemoniada]

Tak to już jest z tymi kotami Mój tymczas też chowa się w rozmaite miejsca, ale na szczęście nie wytrzymuje więcej niż pięć sekund w bezruchu Rudemu się poszczęściło, oby jego siostrzyczka też znalazła swój wymarzony dom

[czycha3]

Tak to już jest z tymi kotami Mój tymczas też chowa się w rozmaite miejsca, ale na szczęście nie wytrzymuje więcej niż pięć sekund w bezruchu Rudemu się poszczęściło, oby jego siostrzyczka też znalazła swój wymarzony dom

[_kathrin]

piękne wiadomości riru błagam nie rozpaskudzać kota
Rudy jak ma pełny luz i zero stresów zaczyna pokazywać swój prawdziwy charakterek.
jak przyjedzie Fred kwiaty przestaną być dla niego atrakcyjne

pisz, pisz o Rudasie jak najwięcej.





a ja zrobiłam straszny błąd wyjechaliśmy do rodziny na weekend i musiałam rozdzielić towarzystwo na osobne pomieszczenia. uznałam że Mała Czarna zostanie w jednym pokoju z Arią i Żabą, Cmentarny Wiskacz w kuchni a klatkowe maleństwa w łazience. Aria musiała Małą tak sterroryzować że ta bała się wyjść z łóżka i niestety nie wytrzymała i zrobiła tam siusiu. w skrzyni poza kotami trzymam również pościel. ucierpiała jedna poduszka.
strasznie mi jej żal, pocieszałam ją jak mogłam, dostała kurczaka, mleczko. na noc Arię eksmitowałam z pokoju a Małą Czarną zabrałam do łóżka. mam wrażenie te przez tą krótką chwilę była naprawdę szczęśliwa. miziankom nie było końca, były baranki, ocierania, buziaki i mnóstwo innych czułości. startuję z ogłoszeniami. czas skończyć tę gehennę

[Kaprys2004]

tak sie troche wetne
ale najpierw - gratulacje!
gdyby był jeszcze ktoś chetny na rude cudo to mam pieknote do oddania, ruda własnie - prosiłabym kierowac do mnie na komórke, OK?
bede zobowiazana - kocinka z 2 szczepieniami, odrobaczona itd

Xandra, masz ode mnie pw. Może mam kogoś, kto wie..?

[Kaprys2004]

Rudy jest boski..

[jopop]

biedna mała...

[Kaprys2004]

biedna mała...

Naprawdę startuj. Szkoda kocineczki..