» Sob mar 01, 2008 12:36
Och, dziewczynki, skończyła się mokra karma weterynaryjna, więc dałam im wieczorem animondę.
Efekt: właśnie wróciłam po godzinnym sprzątaniu, biegunki były WSZĘDZIE!
Wszystkie posłanka do śmieci, o zapachach nie wspomnę.
I zaczynam stawać przed problemem: szpitalik jest w piwnicy OBOK WIELU INNYCH.
Nie dość, że biegunki (a było już naprawdę obiecująco), to w dodatku 2 niekastrowane kocury.
Już dwoje sąsiadów napomknęło, tak ogólnie, że "ktoś tu hoduje jakieś śmierdzące koty!" Myślałam, że strzelę w...
Nie mogę ich wykastrować tak długo, póki są leczone.
Od dziś będą dostawać tylko karmę suchą. Kupiłam worek royala i musi im to wystarczyć.
Przyzwyczają się, PRAWDA?????