Happy napisała:
Mysle, ze ten dom na wsi jest calkiem dobry.
Oczywiscie, najlepiej byloby znalezc dom "niewychodzacy",
ale to bardzo trudne. Jesli jest to spokojna okolica i koty kastrowane,
no to chyba nie ma na co sie ogladac? Ela ma juz wzor umowy?
Fakt, ze Ptysi bedzie bardzo smutno, ale to dla nas tym wieksza motywacja, zeby jej znalezc szybko dom

Zaraz pogrzebe za dodatkowymi zdjeciami slicznej panienki
i wstawie w watku. Poszukam jakichs stron krakowskich z ogloszeniami,
zeby tam Ptysie pokazac.
Czy mozna podawac telefon do Eli w ogloszeniu?
Nie, koty nie byly odrobaczone.
Aksamita powinnam byla, bo przeciez on nie mial zabiegu

Przegapilam w natloku wrazen (mialam pod opieka rowniez koty mojej mamy, ktore mi sie pochorowaly)...
Ide szukac zdjec.