odezwal sie domek z allegro, ale... cicho... poczekajmy na telefon, jutro bedzie dzwonic (o ile sie w miedzyczasie nie rozmysli)
Hania jest spokojniejsza, niestety ma objawy rui, dostala zastrzyk wyciszajacy i jest juz dobrze. Nawet z rezydentkami jest ciut lepiej - przechodza obok siebie w niewielkich odleglosciach i juz nie pyskuja

, wyjadaja sobie z misek, a Felisia nawet odwiedzila ostatnio kuwete Hani i zloscila sie, ze wlascicielka sie oburzala. Ale przyjazni z tego nie bedzie raczej. Trzymajcie kciuki!