» Czw maja 29, 2008 20:02
Nieudane adopcje niestety się zdarzają. Jolu, nie obwiniaj się, żadna wizyta przedadopcyjna czy poadopcyjna nie wykryje wszystkiego. Czy ci ludzie nie mogli z nią iść do weterynarza? I dlaczego była zapchlona?
Uważam, że to świetnie, że odebrałaś kotkę. Mam nadzieję, że uda się jej pomóc. Kciuki oczywiście trzymam cały czas.
A co do wątku, to chyba najlepiej będzie założyć nowy i podać tutaj do niego link.
Okruszku, nie daj się!