Rustie pisze:Romciowi ktoś próbował zeżreć resztkę uszuPo zewnetrzu się nie szwenda, bo zimno, więc to robota któregoś z tymczasów.
Ha, mam nowe podejrzenia. Nie tymczasy, a Piekielna Bestia balkonowa. Ten milusi kocur wraz z Mistrzynią Teleportacji przy okazji kastracji straciły również większość komórek mózgowych i pomimo mrozów postanowiły ze z balkonu do piwnicy się nie przeprowadzą


I to właśnie PB musiał zaatakować Romcia, bo ten boi się wychodzić. Co musi oznaczać tylko jedno - chłopak przeprosił sie z kuwetą

Tym samym proces całkowitej przemiany piwnicznego zabijaki w domowego kota po 9 miesiącach dobiegł końca
