Bez ogonka - tymczas u Oli25 nowe fotki str 10

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2007 10:00 maluchy

Podnoszę, bo wazne, kotki nie moga zostać na osiedlu, jak kiedys pisalam,prawie wszyscy przeciwni, łącznie z grozbami ze kolega z pitbulami zostanie sciagnięty i w 2 min.kotow nie bedzie!!!
Wczoraj wieczorem postawilam im nowa budkę ze styropianu w tych chaszczach, ciekawa jestem czy w niej sie ulokowaly, bo od rana leje strasznie, a one tam w takich szczelinach między budynkami się chowały.
Chcialabym zeby jeszcze z matkami byly dluzej , ale nie mam pojęcia czy
potem je wylapac będzie mozna.Może jakiś tymczas chociaz.
Bialasek jest najodwazniejszy i najbardziej ruchliwy.
Bezogonek ma sie super,przytyl ,tylko malo pije i zatwardzenia miewa.Jak jogurt mu często daję to lepiej z kupencją.
Uwielbia trawe, muszę codziennie świezą porcję mu przynosic.
Pogardzil surowa wolowinką :? Suche mu najbardziej smakuje.
A miziak niemożliwy :)
Proszę o domki dla maluchow!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob cze 23, 2007 12:52 maluszki

No to mam problem ogromny.Bezogonek mial iśc w poniedzialek do Zosi, ale okazuje sie ze nie ma drzwi do swojego pokoju jeszcze , na bank im zwieje przy takiej ilości ludzi.Jej córka z zieciem i malym dzieckiem wyniesie sie do swojej częsci domu może dopiero za 2 miesiące.
Nie mogę przeciez dać jej kota do takich warunków.On musi mieć trochę czasu na oswojenie.
Nie mam juz sily, biedna Fionusia cierpi z powodu izolacji i braku dostatecznego kontaktu ze mną.Komputer mam w sypialni,gdzie jest kotek, pracuję przy nim od 8-16 codziennie, wiec Fionka sama.
To młodziutki kocurek, chce sie bawic, dzis od switu za myszką gonil, nie wyspalam sie kompletnie.
Wiec o 4 rano bylam juz u maluszkow.Nakarmilam ,popatrzyłam jak rozrabiają i wrócilam do łozka na trochę.
Ile jeszcze mogę Fionkę tak traktowac, choć staram sie jak mogę
widzę ze ona nie jest zadowolona.
Teraz jeszcze 3 sterylki osiedlowych kotek czekaja i oswajanie maluszkow, ale jak domki się nie znajdą, to lepiej zeby dzikie byly
to mniej niebezpieczeństw ich czeka od ludzi.
Za starajuz jestem na takie problemy :(

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lip 02, 2007 8:06

Podnoszę i wrzucam ponownie ogłoszenie w gratkę.
Czy ktos może zapewnić choć tymczas??????
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2007 12:08

Ja podniose, tymczasu nie mam, sama szukam domow dla szesciu pasiastych kociakow.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2007 21:08 bezogonek

Juz nie wiem co pisac, Zosia powiedziała ze dopiero za 2 m-ce może Bezogonka wziac.Proby zaprzyjaznienia z Fioną absolutnie się nie powiodly, maluchy wali lapką, a jak domki się szybko nie znajda to za tydzień muszę je zabrać do mieszkania z tej piwnicy, a mam tylko 2 pokoje,Fiony czy Bezogonka nie zamknę w lazience, maluchów tez bo maciupcia.Juz mi rece opadają :(

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 04, 2007 7:34

Gisha może zmień temat - DT potrzebny na 2 m-ce? albo coś w tym stylu?
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 8:24 tymczas

Proszę pilnie o pomoc, potrzebny najlepiej u spokojnych ludzi, bo jeszcze obcych się boi.Mogą być koty, bo wychowywany w stadzie.Niestety moja Fiona nie toleruje go , a nie moge dostarczać jej stresu bo ona chora bardzo.
Bardzo proszę o pomoc, bo maluchy z piwnicy będę musiala zabrac do mieszkania, a nie mam jak ich odseparować.
Ciągle 4 malutkie 6tyg.kociczki szukaja domków!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 04, 2007 10:04

W górę :!:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 12:14

Co do maluszków - one ostatecznie mogą być w łazience mimo że maciupka. U mnie podobnej wielkości - mieszka w niej Jerzyk. Owszem, nudzi się strasznie bo jest sam, ale we dwójkę dadzą sobie radę. Z tym, że domki koniecznie potrzebne.
Bezogonkowi szukajmy domu. Pilnie. Ja wziąć nie mogę. W kuchni mieszka Tosia z chorą łapką, która gdyby nie do mnie, to wylądowałaby spowrotem na podwórzu, a tam ze swoim kalectwem miałaby nędzne szanse. Kto może??? Prosimy!!!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 04, 2007 12:17

Podnoszę, nic wiecej nie moge zrobic :(
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 04, 2007 13:55 łazienka

Maluchy w łazience nie moga byc, one muszą biegac ,bawic się.Może jeden kotek przez chwilę może byc na małej przestrzeni, ale nie 5 wariatów, bez wentylacji.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 04, 2007 15:27 Re: łazienka

gisha pisze:Maluchy w łazience nie moga byc, one muszą biegac ,bawic się.Może jeden kotek przez chwilę może byc na małej przestrzeni, ale nie 5 wariatów, bez wentylacji.


Nie twierdzę, że jest to rozwiązanie optymalne ani na stałe, ale lepsze niż żadne. Maluchy potrafią wykorzystać do zabawy wszystko, a jak jeszcze są w grupie... . No, Twoja łazienka to byłaby biedna, fakt.
Ja już nie oferuję żadnej pomocy w sensie wzięcia w Ciapkowie, bo mamy wysyp maluchów :( . Sytuacja sto razy gorsza niż łazienka. Maluchy przynoszą choroby, jest chwilowo za ciasno, to nie rozwiązanie :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 04, 2007 20:16 Re: łazienka

Anka pisze:
gisha pisze:Maluchy w łazience nie moga byc, one muszą biegac ,bawic się.Może jeden kotek przez chwilę może byc na małej przestrzeni, ale nie 5 wariatów, bez wentylacji.


Nie twierdzę, że jest to rozwiązanie optymalne ani na stałe, ale lepsze niż żadne. Maluchy potrafią wykorzystać do zabawy wszystko, a jak jeszcze są w grupie... . No, Twoja łazienka to byłaby biedna, fakt.
Ja już nie oferuję żadnej pomocy w sensie wzięcia w Ciapkowie, bo mamy wysyp maluchów :( . Sytuacja sto razy gorsza niż łazienka. Maluchy przynoszą choroby, jest chwilowo za ciasno, to nie rozwiązanie :(

Aniu, ja rozumiem sytuację schroniskową, mówiłaś jak się widzialysmy.
Będe się modlic o domki lub tymczasy dla 4 dziewczynek bo nic innego
nie wymyslę.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lip 05, 2007 8:18

hop :!:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 05, 2007 11:58

Ja tez podnosze i trzymam kciuki za domek
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 475 gości