o tym pisac..
kotka jest juz wykastrowana..
koteczki ..jedno urodzilo sie martwe
potem nic..
dostala zastrzyk zeby urodzila i..
nic..
wiec byla i cesarka, i aborcja i kastracja
i.. koteczki byly juz martwe jak je lekarz wyciagal
nie wiem czemu
lekarz mi tego nie umial wyjasnic
moze ona przetrzymala ciaze-bo nei chciala
urodzic w niewoli-domu?
ale ona nie mial zadnych skurczy,wiec moze ma jaks wade genetyczna?
bylo mi tak smutno..
ja chcialam ją wczesniej na aborcej-ale lekarz powiedzial
ze.. za duze sa juz kotki(albo
sie pomylil albo mnie oklamal)
od wizyty u weta
kotka siedziala u mnie ponad miesiac
i dopiero porod byl
i byly te martwe 4 kotki
wiec kotka po wydobrzeniu wraca na dzialke do swego kocura
ona jest pol dzika
to po jej zachowaniu widze
ciagnie ja na wolnosc
ja ją tam będe karmic, itd
bedzie miec namiot cieply w altance itd
juz jedna zime tak przezyla
tylko teraz mam do adopcji Momusia-jej synka z 1 porodu
a fotki kurcze
ciezko mu zrobic
lata jak perszing po pokoju
wiec nie moge go zlapac do fotek

