Szkoda...W schronisku być może Twoją Mamę też chwyciłaby za serce jakaś biało-bura kicia..a może czarna, może pręgowana...Ta siódemka (pewnie teraz już szóstka, bo jeden był niestety bardzo chory) tak prosiła o zabranie z klatki, tak wyciągała łapki...
Mają kotkę i poprostu "wpadła"..
A że mają trochę zwierzaczków w domu już to nie mogli tych zatrzymać, a mamusia będzie wysterylizowana w najbliższym czasie.
Ale nie mówmy już o sielance. Stało się, mam stamtąd kota, a precież go nie oddam...
Słuchajcie, ja wiem, że szkoda domu, że jakaś kocia bieda mogłaby go mieć (chociażby te słodkie bury Kruszynki z Fundacji Kot), ale nie wyżywajmy się na dziewczynie, przecież to nie jej wina, że mama chciała kota z sielanki... Starała się, ale nie wyszło. Zdjęcia możesz osadzić na www.upload.miau.pl Kicia jest jeszcze bardzo malutka, więc wymaga duuużooo opieki.
Nie znacie mojego pieska. On lubi wszystkie zwierzeta, a jesli jakiegos nie polubil od razu to juz nie polubi. Wiem to, pwoaznie.
To musi strasznie wygladac jak tak na to patrzycie z boku.
Nie wiem mama mowi 15-20 zl...
W sumei czuje sie tu jak posrednik..
a teraz to ja sie wkurzyłam...
zabaweczke sobie kupiliście od rozmanażacza a jak piesek nie pomachał ogonem na widok kota to sami sprzedajecie?
widać nic o psach nie wiecie a jeszce mniej o kotach.
o matko, ide po jakieś proszki bo aż mnie głowa rozbolała jak to przeczytałam. mam nadzieje że na pomysł kota już nigdy mamusia nie wpadnie...
jak dobrze że "moja" tri się nie spodobała, widac dobre duchy nad nią czuwały bo ma teraz odpowiedzialny i kochajacy domek
Ostatnio edytowano Pon lis 21, 2005 17:59 przez fruuu, łącznie edytowano 3 razy
Ja tam nie wiem z czego wynika...
CHyba znam własnego psa i wiem jak on reaguje na zwierzeta...
Moi znajomi znaja mojego psa i sie nie dziwia.
Ale ok, moj kolega chyba wezmie kotke ode mnie..