ewar pisze:OczywiścieSą ciekawskie, centymetr krawiecki jest wyjątkowo atrakcyjny, biorę dwa, bo chociaż jednego wtedy mam szansę użyć.
 Plus sznurowadła są super
 Plus sznurowadła są super 
 U nas nie padało od półtora miesiąca pewnie? Wszedzie sucho, pył, samochody pokryte pyłem, u mnie tak samo okna ( dachowe ), każdy krok - wzbija się pył. Aż ciężko się oddycha
 U nas nie padało od półtora miesiąca pewnie? Wszedzie sucho, pył, samochody pokryte pyłem, u mnie tak samo okna ( dachowe ), każdy krok - wzbija się pył. Aż ciężko się oddycha  że nie wspomnę o roslinach, wszystko usycha, nic nie chce rosnąc, bedzie klęska, bo to drugi rok pod rząd taki
 że nie wspomnę o roslinach, wszystko usycha, nic nie chce rosnąc, bedzie klęska, bo to drugi rok pod rząd taki  ) ciężko się patrzy na zwierzaki, ptaki, serce mi krwawi, gdy myślę o jeżach
 ) ciężko się patrzy na zwierzaki, ptaki, serce mi krwawi, gdy myślę o jeżach  .
. szkoda, naprawdę szkoda takich domów dobrze rokujących
 szkoda, naprawdę szkoda takich domów dobrze rokujących 
ewar pisze:centymetr krawiecki jest wyjątkowo atrakcyjny, biorę dwa, bo chociaż jednego wtedy mam szansę użyć.
 ?
? Musze jej go znów dać
 Musze jej go znów dać 
Nul pisze:Ha, Bajka też lubiła centymetrMusze jej go znów dać

FuterNiemyty pisze:ewar pisze:centymetr krawiecki jest wyjątkowo atrakcyjny, biorę dwa, bo chociaż jednego wtedy mam szansę użyć.
Beda koty w worku w ramach bazarkow?
 Przestało lać. Ciepło nie jest, ale będę mogła podjechać pod hutę. Wciąż mam nadzieję, że Jadzia się pojawi. Pięć dni wolnego, koty żyjące na terenie huty będą musiały sobie jakoś poradzić.
 Przestało lać. Ciepło nie jest, ale będę mogła podjechać pod hutę. Wciąż mam nadzieję, że Jadzia się pojawi. Pięć dni wolnego, koty żyjące na terenie huty będą musiały sobie jakoś poradzić.  
   
  

 
   Nie była bardzo głodna, ale miałam tylko gotową karmę, mięsa nie zabrałam. Zauważyłam, że miała chyba znowu poranioną szyjkę, futerko odrasta. Główkę nie, tylko szyjkę pod bródką. Tym razem szybko pobiegła do siebie, ale możliwe, że wyczuła deszcz, wkrótce bowiem zaczęło lać. Zdjęcia wkleję. Przy okazji podjechałyśmy z Dorotą wygłaskać alpaki. Są cudowne
 Nie była bardzo głodna, ale miałam tylko gotową karmę, mięsa nie zabrałam. Zauważyłam, że miała chyba znowu poranioną szyjkę, futerko odrasta. Główkę nie, tylko szyjkę pod bródką. Tym razem szybko pobiegła do siebie, ale możliwe, że wyczuła deszcz, wkrótce bowiem zaczęło lać. Zdjęcia wkleję. Przy okazji podjechałyśmy z Dorotą wygłaskać alpaki. Są cudowne   Zdjęcia kiepskie, bo alpaki były w zagrodzie, a tam ciemnawo, ale wkleję. Fajnie, że można mieć z nimi kontakt, to przemiłe stworzenia.
 Zdjęcia kiepskie, bo alpaki były w zagrodzie, a tam ciemnawo, ale wkleję. Fajnie, że można mieć z nimi kontakt, to przemiłe stworzenia.
 
 

ewar pisze:BYŁA
Nie była bardzo głodna, ale miałam tylko gotową karmę, mięsa nie zabrałam. Zauważyłam, że miała chyba znowu poranioną szyjkę, futerko odrasta. Główkę nie, tylko szyjkę pod bródką. Tym razem szybko pobiegła do siebie, ale możliwe, że wyczuła deszcz, wkrótce bowiem zaczęło lać. Zdjęcia wkleję. Przy okazji podjechałyśmy z Dorotą wygłaskać alpaki. Są cudowne
Zdjęcia kiepskie, bo alpaki były w zagrodzie, a tam ciemnawo, ale wkleję. Fajnie, że można mieć z nimi kontakt, to przemiłe stworzenia.
Jadzia
Alpaki, Teddy i Kapsel
Aha, przywiozłam trawę, koty się na nią dosłownie rzuciły. Teraz czekam na efekty
 
 
mir.ka pisze:to moze dlatego Jadzia nie przychodziła, ze coś jej się przytrafiło?
 Ja wołam "chodź, misiu" i przychodzą. Nie wolno ich głaskać po uszach i głowie, tego się dzisiaj dowiedziałam. Aha, nie plują jak lamy.
 Ja wołam "chodź, misiu" i przychodzą. Nie wolno ich głaskać po uszach i głowie, tego się dzisiaj dowiedziałam. Aha, nie plują jak lamy.ewar pisze:mir.ka pisze:to moze dlatego Jadzia nie przychodziła, ze coś jej się przytrafiło?
Całkiem możliwe.
Alpaki są przy podstawówce, do której zresztą chodziłyśmy i ja i siostra. Są terapeutami dla dzieci z problemami, jak np.autyzm. To zwierzęta pochodzące z hodowli, mają wybudowaną zagrodę, mają przeszkolonych opiekunów i chyba nie jest im źle. To dwa młode chłopaki, bardzo miłe, przychodzą na wołanie, właściwie każdeJa wołam "chodź, misiu" i przychodzą. Nie wolno ich głaskać po uszach i głowie, tego się dzisiaj dowiedziałam. Aha, nie plują jak lamy.

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, kocidzwoneczek i 6 gości