Koty na początku zawzięcie ugniatały poduszki, nawet chętnie leżały - i z tego samiuśkiego początku są zdjęcia. Potem zignorowały posłanie, które piesa zaanektowała z radością. Teraz tylko kotka czasem przychodzi i ociera się poduszki pachnące psem. Kocurki omijają.
Cóż było zrobić, dla nich nabyłam gotowe legowiska. O dziwo lubią (zdjęcia kotów w legowiskach przy kolejnej okazji). O dziwo, bo przecież - jak wiadomo - im coś droższe i kupione specjalnie dla kotów, tym konsekwentniej ignorowane

Amiś
Bąbelek