Wysypisko śmieci i bezdomni- wszystkie koty w DS

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 03, 2016 12:37 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Nie,już bez kubraczka. Zrobię dziś jak panienka pozwoli :kotek:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw mar 03, 2016 13:31 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Poproś ładnie o pozowanie :P

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Czw mar 03, 2016 13:33 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Codziennie proszę o buziaczka i możliwość głaskania jej aksamitnego futera- nie wiem,czy to nie będize nadużycie :wink: :wink:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw mar 03, 2016 20:26 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

:201461 :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw mar 10, 2016 11:13 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Zamiast sesji zdjęciowej mamy tragedię zdrowotną.
Wszystkie koty są bardzo ciężko chore.
Stefcio przedwczoraj miał ponad 40st.temp.
Edzio trzy dni ledwo żył,nie jadł,nie wstawał,do herpesa albo kalici dołączyły wymioty i biegunka. Myślałam,że go stracę :crying:
Lila + Edzio dwa czy trzy dni karmieni tylko strzykawką convem.

Codziennie lecznica,kroplówki w domu i tam,leków cały kombajn +Zylexis,który naprawdę zdziałał cuda.
Dziś już ciut,ciut lepiej,ale jeszcze jestem ostrożna. Mam dość,wykończyła mnie ta opieka 24h/dobę.Budziłam się w nocy jak wymiotowały,jak strzelały biegunką do kuwety.Nawet wzięłam dwa dni urlopu,bo dwa etaty praca+opieka 2hh nad chorą ekipą nie dała się zupełnie pogodzić.Do tego moje zwierzaki+karmienie bezdomniaków.

Nadżerki na nosku Edzia,na języku ma też jedną.
Obrazek

Nadżerki u Edzia jeszcze większe,ale na czarnym nosku nie widać w aparcie fot.
Obrazek

A tak wygląda pół kuchni. Terakota i glazura jest normalnie beżowa,czerwone plamki to krew z nosków rozbryzgiwana z katarem. Jeszcze nie miałam takich kk/kalici. Zwykle mocno glucą i mają wypływ przeźroczysty. Teraz miejscami kuchnia wygląda jak po niezłej jatce albo rzeźnia :strach: .Sprzątam non stop. Naprawdę mam dość.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw mar 10, 2016 11:26 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Arcano, to sesja Lili przed posypaniem się -myślę,że można zrobić parę ogłoszeń przed weekendem,proszę :201494
Od wczoraj dostała antybiotyk i jeszcze to potrwa,ale wydaje się być na dzień dzisiejszy najzdrowsza z ekipy. Chorej nie wydam,ale można szukać domku.Ten który się zgłosił jeszcze nie dotarł- dzieci się rozchorowały :roll: Lila waży 3kg,ale na zdjęciach jakaś duża wychodzi.Jest drobniutka i filigranowa w realu. A tu wielka nawet przy psie :?:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw mar 10, 2016 11:48 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Osz qrcze, aż mnie ścisnęło serce, żołądek i w gardle :placz: :placz: :placz:
Mocno,mocno,mocno trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Muszą wyjść na prostą.
Jak coś można im lepszego na odporność czy na kurację -to kup proszę, a rachunek za leczenie dla cioci B.
No niewiarygodne, że tak się pochorowały ślicznoty, jak to możliwe w ogóle :placz:
Pewnie stres i rozhartowanie.

Tak pięknie się Lila prezentuje na białej kanapie i z piesiem :1luvu:
Niech już zdrowieje, maleńka :201461
I chłopaki też :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw mar 10, 2016 13:47 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

O matko, współczuję :(
Ciekawe, czy bez szczepienia też by się tak bidaki rozłożyły.
Napisz mi coś o Lilce, żebym nie musiała dużo zmyślać.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Czw mar 10, 2016 18:06 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

u Ciebie płytki, u mnie ściany w pokoju tak wygladały, myslałam, że stracę w ubiegłym roku rezydenta, 8 letniego Marcelino, tracił przytomność, takiego kk jak z nim jeszcze nie miałam

współczuję
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw mar 10, 2016 20:33 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Trzymam mocno kciuki :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt mar 11, 2016 10:47 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Edzio nadal nie je :cry: Dziś z rana dostał kroplówkę i conva strzykawką.To taki dobry,kochany kot.Podczas kroplówki leżał mi na kolanach i mruczał,a mi serce pękało ,że go tak dorobiłam. Żebyście widziały jego wzrok,pełen prośby o pomoc.I łapane z trudem powietrze przez zatkany nosek. Wyć się chce.
Myślę,że szczepienia ich załatwiły. Były zdrowe przecież. Chyba ,że w lecznicy coś złapały i się powoli wykluwało,aż wybuchło. Bo u mnie nie było żadnego wirusa.Stres,zmiana miejsca też się przysłużyły.Do tego ja łapiąca Edzia i wciskająca krople. Bał się tego,uciekał. Stres,spadek odporności po kastracji,brak możliwości wychodzenia na dwór.Wszystko na raz. Kolejny raz mam sytuację,że kot z herpesem totalnie rozkłada się po szczepieniu.Najchętniej szczepiłabym w takiej sytuacji tylko na pp.Ale nie ma oddzielnych szczepionek.A kiedyś muszą zostać zaszczepione. Tylko gdyby w takiej sytuacji wróciły na wolność- nie przeżyłyby...Chociaż z drugiej strony,gdyby od razu wróciły,nie stresowałyby się i może byłyby zdrowe. Sama już nie wiem.

Kochana Baltimoore :1luvu: ,dziękuję Ci za Twoją propozycję pomocy. Narazie jakoś radzimy sobie,podaję wszystko co najlepsze ,choćbym miała ostatnią koszulę sprzedać.Nie pozwolę im się poddać.Jeśli będzie potrzeba,oczywiście poproszę o pomoc.Póki co koszty leczenia pokrywa w większości gmina,ja dokupuję oczywiście kroplówki do podawania w domu,strzykawki,igły,antybiotyk,krople.Jakoś idzie. Oby tylko zdrowiały!Oby Edzio ruszył z jedzeniem.Bo Lilunia i Stefcio już zaczęły troszkę jeść. Stefcio dziś zażądał wypuszczenia na chwilę z kuchni.To dobry znak,bo dotąd tylko leżał i z trudem łapał powietrze przez zapchany nosek.

Niestety zaraził się Amurek.Kicha.Z nim będzie bardzo trudno,bo dziczy i nie daje się złapać :crying:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt mar 11, 2016 11:40 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Cholera, no. Trzymajcie sie :ok: :ok: :ok:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Pt mar 11, 2016 16:30 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

Biedusie, zdrowiejcie :201461 :201461 :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt mar 11, 2016 16:39 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

ale się porobiło
:(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt mar 11, 2016 18:45 Re: Wysypisko śmieci i bezdomni- KOLEJNE KOTY SZUKAJĄ DS

tabo10 pisze:Edzio nadal nie je :cry: Dziś z rana dostał kroplówkę i conva strzykawką.To taki dobry,kochany kot.Podczas kroplówki leżał mi na kolanach i mruczał,a mi serce pękało ,że go tak dorobiłam. Żebyście widziały jego wzrok,pełen prośby o pomoc.I łapane z trudem powietrze przez zatkany nosek. Wyć się chce.
Myślę,że szczepienia ich załatwiły. Były zdrowe przecież. Chyba ,że w lecznicy coś złapały i się powoli wykluwało,aż wybuchło. Bo u mnie nie było żadnego wirusa.Stres,zmiana miejsca też się przysłużyły.Do tego ja łapiąca Edzia i wciskająca krople. Bał się tego,uciekał. Stres,spadek odporności po kastracji,brak możliwości wychodzenia na dwór.Wszystko na raz. Kolejny raz mam sytuację,że kot z herpesem totalnie rozkłada się po szczepieniu.Najchętniej szczepiłabym w takiej sytuacji tylko na pp.Ale nie ma oddzielnych szczepionek.A kiedyś muszą zostać zaszczepione. Tylko gdyby w takiej sytuacji wróciły na wolność- nie przeżyłyby...Chociaż z drugiej strony,gdyby od razu wróciły,nie stresowałyby się i może byłyby zdrowe. Sama już nie wiem.

Kochana Baltimoore :1luvu: ,dziękuję Ci za Twoją propozycję pomocy. Narazie jakoś radzimy sobie,podaję wszystko co najlepsze ,choćbym miała ostatnią koszulę sprzedać.Nie pozwolę im się poddać.Jeśli będzie potrzeba,oczywiście poproszę o pomoc.Póki co koszty leczenia pokrywa w większości gmina,ja dokupuję oczywiście kroplówki do podawania w domu,strzykawki,igły,antybiotyk,krople.Jakoś idzie. Oby tylko zdrowiały!Oby Edzio ruszył z jedzeniem.Bo Lilunia i Stefcio już zaczęły troszkę jeść. Stefcio dziś zażądał wypuszczenia na chwilę z kuchni.To dobry znak,bo dotąd tylko leżał i z trudem łapał powietrze przez zapchany nosek.

Niestety zaraził się Amurek.Kicha.Z nim będzie bardzo trudno,bo dziczy i nie daje się złapać :crying:



Witaj, podczytuję:) To co robisz dla tych zwierząt i dla bezdomnych, to kawał dobrej roboty. Nie możesz się obwiniać. Mało kogo stać na taki gest. Ja Cię podziwiam i trzymam kciuki :ok: :201494 Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej i że kociaki wrócą do zdrowia i pełni sił, bo są cudne i na to zasługują, a Ty jesteś ich Aniołem :1luvu: Myślę, że takich, którzy myślą podobnie, jest tutaj dużo. Pozdrawiam ciepło :!: I duże prawdopodobieństwo, że wirusa złapały w lecznicy, na takie rzeczy niestety nie mamy już wpływu... :(
Kocham moje 8 łapek w domu:)
"Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta" /George Bernard Shaw/

stokrotka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 72
Od: Czw paź 06, 2011 22:09
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości