No to dzisiaj zastałam takie coś wiszące na siatce

Nie dość, że targam ciężką torbę, taki kawał drogi pokonuję, kombinuję skąd wziąć pieniądze na karmę dla tych kotów i psów, a tu takie coś

Oczywiście nakarmiłam, były dwa czarnuszki i Kleks.Psom też zostawiłam jedzenie pod pojemnikami na śmieci.
Sowa była głodna, czekała na mnie, dostała sporo jedzenia.W domku burasi było jeszcze odrobinę suchej karmy, zawsze mnie to cieszy, bo znaczy, że kot nie był głodny.
A takie zdjęcia zrobiłam pod hutą

Dymniaczce zaniosłam rano troszkę surowego kurczaka, słoninę i suchą karmę.Po południu byłam i widziałam, że słonina i sucha karma zostały.Nalałam tylko wody.Wyszła natychmiast i widziałam, że piła z miseczki.Wiatr osuszył kałuże, trzeba dawać wodę, ptaki też jej potrzebują.
Dymniaczka jest śliczna, ale zdjęcia mogę zrobić tylko z daleka.
