OTW12-f.17,67 - Magicznych Świąt życzymy !

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2014 14:35 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Mocne kciuki za zdrowie wszystkich futer!

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 09, 2014 20:02 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Jedzonko zamówiłam, zapłaciłam co mogłam ze swoich, wysłałam pw. Jedzonko koło wtorku,środy powinno już być.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24000
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lip 09, 2014 23:47 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Ojej, nie było mnie tu jeden dzień, wchodzę i aż strach się bać.
Chora mamusia to moja Milady? Chyba już nie masz innej... Trzymam kciuki, by to było tylko lekkie i przejściowe załamanie stanu zdrowia.
A maluszki - przecież wiadomo, że to ich jedyna szansa, że do Ciebie trafiły. Na pewno wszystkie przeżyją, nie ma innej opcji i już. A chyba każda tuż po wzięciu kociaków ma chwilę załamania - co ja zrobiłam... Co prawda ja nigdy nie miałam aż na taką skalę...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lip 10, 2014 5:33 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Zaglądam i nie mam nic mądrego do napisania :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46757
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 10, 2014 8:35 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

koteczekanusi pisze:Ojej, nie było mnie tu jeden dzień, wchodzę i aż strach się bać.
Chora mamusia to moja Milady? Chyba już nie masz innej... Trzymam kciuki, by to było tylko lekkie i przejściowe załamanie stanu zdrowia.
A maluszki - przecież wiadomo, że to ich jedyna szansa, że do Ciebie trafiły. Na pewno wszystkie przeżyją, nie ma innej opcji i już. A chyba każda tuż po wzięciu kociaków ma chwilę załamania - co ja zrobiłam... Co prawda ja nigdy nie miałam aż na taką skalę...

Tak, Milady jest chora i to bardzo. Biedna kocina nie ma sił walczyć . Jest chuda i zabiedzona. Zrezygnowana i zmęczona.
Wczoraj znów gorączka podjechała pod 40. Je, co mnie cieszy ale nie pije za dużo. Wczoraj postanowiliśmy wyjąć ją od dzieci i dać czas na spokojne poleżenie i odetchnięcie. Maluszki połączyliśmy. Proszę o wyrozumiałość , bo mimo świadomości co i jak, jednak konieczność nas zmusiła do tego.Wszystkie mamy w jednym miejscu i burasie zyskały przestrzeń.

Na karmieniu strzykawką mamy 8-kę. Staramy się ograniczyć dojenie cycków. Kotka wyraźnie nie ma sił. Jest na prawdę słaba i nie walczy z chorobą. Mamunię dopuszczamy tylko celem odciągnięcia pokarmu (boimy się o stan zapalny cycuszków) i utlenia malców. Potem pozwalamy jej wychodzić i zaszyć się w spokojności. Ale te kilka chwil z Mamusią jest ważne dla pociech. To dobra mama i oddana dzieciom koteczka ale już sił nie ma. Płakać mi się chce jak patrzę na nią i głaszczę chude ciałko. Ile razy rodziła? Ile dzieci umarło?
Boimy się o kupkanie i siusianie. Ale damy sobie radę. Musimy. Przyzwyczajamy do strzykawy również dlatego ,że należy się liczyć z utratą żarełka u Milady. A także dlatego,że bierze antybiotyki. Jeśli trzeba będzie wejdziemy z silniejszym.
Poza tym mam wrażenie ,ze kotka pokarmu za dużo nie ma i jest on byle jaki. Waga nie kłamie.

Wczoraj wieczorem siedziałam w kojcu i masowałam brzuchole po kolei każdemu. Jako ta Kocia Klozetowa wyszłam capiąc dziecinnym moczem. Kupalki znajdujemy w różnych miejscach więc jakoś się załatwiają.
Malce bardzo się do ludzi garną. A buranie wręcz robią wrażenie jakby ludzi od zawsze znały. Są bardzo ufne. Gdaczą, układają się pod ręką , zgadują i...zaczynają mruczeć.

Najwiekszy buraś już korzysta z kuwetki i sam podjada tacki animondki. Jeden z czarnuszków także sobie dobrze radzi z mokrym żarciem. Nendza pochłania każdą podaną ilość strzykawek a utulony na kolanach Janusza podjadł też z palca tackę. To jest cudny kot. Piszczacy do nas, tulący się do ręki i bardzo energiczny. Oczęta jego źle. Lewe zasklepia się mu ciągle. Musi go boleć.

On ostatni wypełzł spod sterty desek, wlokąc chude nożynki za sobą. Jego widok ciągle mam przed oczami.

Martwi mnie także pingwinkowa ,najmniejsza nędza z miotu Milady. Pingwinek. Jest bardziej od innych niezborny, nie dopycha się do jedzenia, mniej kontaktowy w stosunku do kocich towarzyszy, ma problemy z orientacją. Nie chce za bardzo by go dokarmiać.A waga prawie stoi w miejscu. Przestałam wiec z nim dyskutować na temat posiłku.
Ranek zaczynam od 3,30 i szykuję baterię . Dziś budziłam Janusza i jakoś nam szybko karmienie poszło. Potem jeszcze nasze, dziki, zakrapianie, przejrzenie zapisków i kucie tych co należy , masowanie brzucholków ...

Pamiętam,że tak broniłam się przed kojcem mając nadzieję, wierząc ,że eRki będą naszym ostatnim i pierwszym miotem. I pokarało nas.

Jak mogę dziewczyny "odkazić" drapaczki? Chciałabym im wstawić jakiś mały ale te co mamy, mamy już zainfekowane. Kupić jakiś nowy może lepiej? Ja wiem,że wirusów to mamy multum ale choć trochę chcę ograniczyć ich latanie.
Dziciska zaczynają bawić się, zagadywać do siebie, spędzają wiele czasu na łapkoczynach i tuleniach. Mam wrazenie ,że burasie a szczególne nendza, odżyły jak trafiły do grupy. Grupa także jakaś radośniejsza jest. Maluni potrafi nieźle się bawić i zaczepiać. Pingwinia też zmuszają do ruszenia leniwego tyłka .

Dziś idze Milady do weta , eRki na szczepienie i Majka na zastrzyk. Maluszki kujemy wedle zalecenia.Kciuki poproszę.

meg11 dziękiz a karmę. Przelew wyślę wieczorkiem. Mamy problemy z netem, rwie go i boję się włazić na konto.
Przyszła paczka z dobrociami dla dzieci. Serdecznie dziękujemy Cioci za puszeczki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55975
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 10, 2014 8:56 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21777
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lip 10, 2014 9:46 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Też nie jestem w tej sytuacji w stanie nic mądrego ani pokrzepiającego napisać.
Masz moje wirtualne wsparcie duchowe, a gdy tylko przyjdzie MBPieniężnej, postaram się i o bardziej realne. Wysłałabym od razu, ale idę dziś z dziewczynkami do weta i zostawię tam najmarniej 2 stówy. A nie chcę nawet myśleć, ile więcej. Choć w porównaniu, to nasze małe dziewczynkowe problemy wydają się takie nieistotne.
Moja Milady, zawsze miałam słabość do czarnych kotów, a ona wygląda tak, jak moja pierwsza, ukochana kotka. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje. A przede wszystkim, że chociaż choroba poważna, to jej nie zagraża.
A czy w tym stanie pomogłyby jej jakoś zastrzyki na odporność, Zylexis, czy coś?

Co do kociaków - jeśli przywlokłyby to brzydkie słowo na p, to izolowanie i tak niewiele by pomogło, więc połączenie to żadna różnica. (Wiem, to żadne wsparcie z mojej strony).

Co do drapaka - nie wiem, czy kąpiel w Virkonie czy podobnym środku coś by dała. Ale może zabranie drapaka na jakieś odkażanie lampą do weterynarza? Np. do Boliłapki. Oni chyba takową mają. Tylko nie wiem, czy zabija ona akurat te wirusy, trzeba by się dopytać.

Kocia klozetowa - czy to degradacja ze stanowiska kierownika domu tymczasowego?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lip 10, 2014 9:52 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Na pewno mam dużo mniejsze doświadczenie od Ciebie w odchowaniu maluchów, ale muszę się z Tobą zgodzić, że Mamusię trzeba zabierać od dzieci. Dobrych rozwiązań tu pewnie nie ma, więc trzeba wybierać te najlepsze z dostępnych.

Koteńka musi mieć siłę na walkę z chorobą, a jak będzie widziała, że dzieciaki śmigają zdrowe, nakarmione, bawią się, to będzie spokojniejsza i silniejsza. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lip 10, 2014 9:56 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Asiu, ja drapaki psikam po całości Virkonem do przemoczenia i czekam aż wyschnie. Zwykle do 2 dni schnie.
Nie widzę powodu, żeby to było nieskuteczne.
Drapakom nie szkodzi jakoś bardziej niż koty ;)
Kotom też nie szkodzi.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 11:37 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

To kupię wikron ale to potem.

Wróciliśmy od weta. Ja z kartką z zaznaczonymi pytaniami .

Mama w bardzo złym stnie. Ma 2-3 latka więc młoda jeszcze. Płakać mi się chce jak na nią patrzę. Wetce też. Waży tylko 2,5 kg. Kupiłam kroplówkę dodatkowo i będziemy się dopajać.
Dzieci zostały zaszczepione. Rodi waży 1,70 a Rufi-1,75. Wetka nimi zachwycona. Pamięta jakie były klusie gdy przyszły i aż jej żal, że te obecne to chudziny i to takie mocne chudziny.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55975
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 10, 2014 12:21 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Może jej jakieś witaminy zapodac? lepszą karmę? Nie znam się zupełnie na odkarmianiu kotów - ale to jak z dziećmi mi się skojarzyło. Daj znać Asiu w razie czego.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 12:33 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

magoska_ pisze:Może jej jakieś witaminy zapodac? lepszą karmę? Nie znam się zupełnie na odkarmianiu kotów - ale to jak z dziećmi mi się skojarzyło. Daj znać Asiu w razie czego.

Dzięki bardzo. Na pewno dam znać.
Gadałąm o tych musuach Rc ale wetka nie ma zdania.

Mała przede wszystkim je dziecinną karmę. Suchą i mokrą. Choć woli mokre. I ,niestety, nerki. Wsio co jest z witaminami, wzmacniaczami nie rusza.Nie chcę jej wtykać na siłę bo ona i tak zestresowana ,wszystko przypłaca załamką gorszą. Lubi puszeczki Animodki Kittenki, Bozitę i tacki te dla dzieci od 4-tego tygodnia życia z tuaryną. Lubi Kitekaty i wh ale jej nie daję.No chyba że przestanie jeść. Dziś Janusz jej dał Bielucha i wrąbała. Nie było zwykłego ciemno-niebieskiego to kupiłam lekki.A one , z wyrobionym smakiem są i nie za bardzo za tym. Spróbujemy z kocim mlekiem . Wszystko ostrożnie. Convę też lubi ale to już za dużo by było bo dziennie idzie nam 1 1/2 saszetki na 8 dziecisk.
Myślałam,że jak do nas przyjdzie to odpasie się powolutku i wyjdzie na prostą. A ją choroba dopadła.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55975
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 10, 2014 13:24 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Się zacytuję.
Krótkie wyjaśnienie. Napisawszy posta długiego, migusiem go zatwierdziłam i ścieszona zerkłam na swoje efekty grafomańskie. A ich nie było. Zła się zrobiłam bo myślałam, że znów słowa poszły w niebyt .A tak się starałam. Oświeciło mniejednak deczko i dawaj szukać. Niestety, okarsiłam swą radosną twórczością wątek Agneski :oops: Proszę o usilne wybaczenie.

Ale dziś mam wzmożony stan blodynki mało rozgarniętej.
Wychodząc od weta wściekłam się,że Janusz ruszył autem zanim sięgnęłam za klamkę. Mało co mi ulakierowanych paluszkó u stopek nie przejechał. Zachciało mu się żartów. Chiałam rzucić słowa mało fajne ale ...kolor aucicha mnie uderzył po zamyślonych oczach. Ten był...granatowy 8O Ale auto nasze zawsze tam stoi. :? Jakby to już nasze miejsce było. No prawie zawsze nasze.
Czy zrobiłam to po raz pierwszy. Nie. :evil: Kolejny i pewnie zrobię to jeszcze wiele razy. Aż Janusz nauczy się stawiać grata w TO miejsce.

ASK@ pisze:Dobra, a teraz na wesoło. Z cyklu co blondynka słyszy na swój temat. Większosć wie, żem zwolenniczka odziewania się na tzw cebulkę. I nie chodzi tutaj o ciepło ale o wielkość dekoltu i innych wykrojów bluzkowych. Jako posiadaczka biustu zgrabnie nie za dużego (wolę takie określenie niż mały czy nikły wręcz :mrgreen: ) pod wydekoltowane łaszki ,co mi się obsmykują z puszapów ,zakładam inny łaszek. Uważam ,ż ładnie i kolorowo i w ogóle cudmalina wyglądam. A dziś się ustroiłam w spódniczkę plączącą się kole kolan i tylko :!: jedną bluzię. Ot, prawie naga :wink: poszłam do pracy bo to i ciucha brakuje i nie opalone kopytka to jak gołe są.
Weszłam do pokoju kierowniczek z radosnym dzińdybry stukając obcasami i zarzucając falbankami w kiecuszce. Po obcięciu mnie wzrokiem bystrym usłyszałam z ust różnach słowa pełne aplauzu nareszcie dobrze się ubrałaś . Z podkreśleniem "nareszcie". Czyli czym golej tym lepiej. :mrgreen: Teraz już wiem ,że ich zdanie jest inne od moich na temat wyglądu. Uważałam, że oryginalne jest lepsze (Ani Mru Mru-skecz z Tofikiem ) Poza tym lustro mówi mi ,żem cudna i cacy. Zbić? Zasprejować? Lustro nie pryncypała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55975
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 10, 2014 13:48 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Może ten convy Ci kupic??? Właściwie kotu a nie "Ci" :lol:

to?:

http://allegro.pl/royal-canin-convalesc ... 64641.html

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 14:13 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

magoska_ pisze:Może ten convy Ci kupic??? Właściwie kotu a nie "Ci" :lol:

to?:

http://allegro.pl/royal-canin-convalesc ... 64641.html


Wyjątkowo tanio 8O , na swojej stronie mają taki sam po 8,90 :strach:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21777
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 4 gości