Bawił się myszkami w pokoju i na jedzenie poszedł do kuchni

Oczywiście zero agresji wobec innych kotów

Dumna jestem z niego

Edit: Szagaj już się nie ukrywa. Bawi się jak szalony i morduje myszki. Próbował się bawić z tymczaską Malwinką (ona jeszcze się go trochę obawia).
W nocy biegał - nie wiadomo czy sam czy z Malwinką.
Cichym popiskiwaniem domaga się jedzenia. A tak w ogóle okazuje się, że straszna z niego beksa.
Już nie chowa się w łazience.
Pewnie lada chwili pozwoli się wygłaskać
