OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 10, 2013 21:23 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Asiu te Twoje opisy są rewelacyjne :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tosiu :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 11, 2013 8:47 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

:mrgreen: Asia jest nie samowita w swoich porannych relacjach o kotach i życiu :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob maja 11, 2013 11:06 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

ucieczki kocie... koszmar, oby tylko senny.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 11, 2013 11:57 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

MalgWroclaw pisze:ucieczki kocie... koszmar, oby tylko senny.

Wiesz,że ja mam paranoję na tym punkcie. Śmieją sie ze mnie (czasem) bo potarfię słodkim głosem :mrgreen: zwrócić uwagę wchodzących i wychodzących Drzwi proszę zamknąć :evil: . Jak widać wytrwałość w las nie poszła.
Jak raz dostarczyłam kocicę do Koterii do wyraz oczu oczu przyjmującej był bezcenny.
Kontenerek był mało pewny bo to kocia od zbieraczki była. Ale to już inna historia z pikantnymi szczegółami.Walka o wyciachanie kocicy trwała 2 lata.

Już raz wybiła drzwiczki. Więc obwiązane wsio było druckami, drzwiczki takoż ,a cały pojemnik opeciony jak swiąteczna szynka do pieczenia przeznaczona. Zamiast sznurka była to gusowna czerowna wstążka z połyskiem.Całości dopełniała śliczna kokarda na wierzchu pojemnika. Zawiazując ją już wiedziałam,że się uśmieję widząc kobietkę przyjmującą kota .Miałam nadzieję,że może do historii przejdę opowiadaczy.

Dziś się nasprzątałam. Jak ta wyrobnica. Ogarniałam mały pokoik. Czy efekty widać? Nie widać. :mrgreen: Bo to koci pokój z wszelkimi akcesoriami, wielkości przedziału w pociągu. Musi się tam klatka zmieścić.I zmieści. My jak te Spajdermeny bedziem siem przemieszczać.

Złamałam żelażną zasadę nie brania kocików "od innych" .Zasady som by je łamać...Podobno. Rodzina nie powiedziała nie.To NIE powinno być głośne i wyraźne. Więc poległam. Jutro przyjeżdżają maleńtasy z tego wątku
viewtopic.php?f=13&t=152878

Czy się nie boję? Boję się. Wszyscy boimy się. Nie lubie dzieci. Bez wyróżnień kocich czy ludzkich.
Ale głupieloków nie sieją. A serce nie sługa.
I takie tam dyrdymały...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob maja 11, 2013 12:24 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Toć to Wasza cała rodzina właśnie jest TAKA
z Wielkim Sercem :1luvu:
i za to Was szanujemy i kochamy :1luvu: :1luvu:


Asiu pisz co tam trzeba dla malców :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob maja 11, 2013 12:25 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Święta zasada :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 11, 2013 19:55 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Asiu :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kciuki za maluchy :ok:
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Sob maja 11, 2013 22:10 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Asia :1luvu:
będzie dobrze :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 11, 2013 22:13 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

ASK@ szacun, ja mam stany lękowe, jak myślę o takich a co dopiero wziąć ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 12, 2013 6:32 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

alix76 pisze:ASK@ szacun, ja mam stany lękowe, jak myślę o takich a co dopiero wziąć ...

Magda, też mamy pietra jak cholera. Spdziewamy się najgorszych spraw bo to maluchy karmiony tym czym karmione były ,tzn ludzkim mlekiem. Mają dużą wolę życia skoro żyją. Nie wiem ,zobaczymy. Może nie będzie tak źle jak mi się wydaje.

U nas leje. Późno poszłam do kotów. Wychodząc z klatki zobaczyłam wlepione w szybkę oczy kocicy.Siedziała nieruchomo na wprost drzwi.Wyrzut sumienia mojego. Jej oczy pełne były złości i nagany. Mówiły,że leń jestem bo mi się nie chce zejść o przyzwoitej porze. A ona czeka.A oa głodna. I moknie... No tak, pomyślałam, dzień marny będzie bo takich oczu dostatek spotkam. I był. Każdy kot spotkany na drodze nie leciał do mnie z radochą unosząc ogonki. Siedziały powalone głodem i obrazą. Udawały,że nie istnieję. Podpadłam po całości i zdałam sobie sprawę jaki to grzech zaniedbania straszny, jak piwniczniak mi przylał. Zachciało mi się michę jego umyć a on ledwo stał na nogach. Za długo myłam, za długo podawałam więc dostałam prawie z liścia po łapakch. Zadowolony z zapodania kary spokojnie zajął się spożywaniem produktów. Wycofałam się na kleczkach prawie ,bijąc pokłony.Posesjwej nie było, Sekutnika też.
Poczłapałam do tego jego barakowozu zwalniając przed otwartą (o dziwo) bramą by rowerzysta przejechał. A on też zwolnił. Więc oboje w tą bramę razem wparowaliśmy omijając się wzrokiem. On w innych celach niż ja.Widząc mnie wyglądającą no, powiedzmy menelsko, myślał o konkurencji puszkowej.Zrobił się niespokojny.Ale odpuściły mu nerwy jakżem na stronkę poszła. Chyba sądził ,że za potrzebą polazłam ,bo grzecznie wzrok odwracał . Wychodząc widziałam jak już spokojnie puszki zbiera sprawdzając poziom zawartości płynu w nich.

Nowa nie chce jeść. Martwię się. Może wypuścić trzeba było. Płochliwa deczko.Boi się wyciągniętej ręki by za chwilę brzuch wywalać.Robiłam dziś duszony karkowy schabik i przemyciłam jej miseczkę surowego. Odprowadzał mnie wzrok kotów pełnych nidowierzania. Udałam,że nie widzę.
Może się nie opaskudzi za bardzo. Teraz obserwuję jak je. Pól leżąc pazurkiem sobie po jednym kawałku wyciąga i do pysia niespiesznie niesie. Zeszło się jej troszkę w "jedzeniu". Albo nie głodna albo zamorzona. Bo czy tak je głodny kot?

Topnik z Wojtkiem regularną walkę stoczyli. Po rozdzieleniu Wojtek wpierdzielił Pikusiowi. Po rozdzieleniue dostało się mi...Mieszkanie w kudłach fruwająvych jest. TZ tylko oczko jedno otworzył, przyjął do wiadomości,że leją się i zapadł w sen głęboki. Jak się leją to kiedyś przestaną.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 12, 2013 6:38 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

To ładnie zaczęłaś niedzielę ,wpierdziel od kota na dzień dobry :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie maja 12, 2013 8:33 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Asiu, też się dziś spóźniłam. Parę minut dosłownie, ale w okropnym stresie. Bo się boję, że nie będą czekać, zresztą zewsząd czyha na nie (i na mnie) wiele zagrożeń. Na szczęście przyszły, ale jednej nie było :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 12, 2013 14:23 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

ile mają te nowe maluchy?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie maja 12, 2013 14:47 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Małgoś, jak się spóźniam to one zawsze czekają. Jednak tego nie lubią bo część wybiega daleko na przeciw. 2-3 kotki potrafią stać pod klatką i kole w oczy sąsiadom. By ogarnąć michy, pomyć, dosypać suche w ukryte miski...trzeba to robić w niedzielę by nikt nie widział. A grzebanie w okienku piwnicznym zawsze zwraca uwagę.

Malce oficjalnie mają ok 5 tygodni. Wątek był założony jak miały ok 4.U weta z tego co wiem to nie były. Więc dopiero wiadomo będzie co i jak trafią do mnie. Wiem ,że nic nie wiem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 12, 2013 16:02 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

no to za maluchy :ok: :ok: :ok: żeby były zdrowe, bo śliczne już są :D widziałam na zdjęciach :D
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości