Byłam u Martusi w sobotę. Jest po testach (jest ujemna

). Nie przebywa już na kociarni, jest odosobniona i czeka na przyszłą sobotę

. W sobotę pojedzie do domku

. Ja też czekam i mam mega stresa. Pragnę dla niej jak najlepiej, chcę żeby szybko zaklimatyzowała się w nowym domku, żeby szybko dogadała się z rezydentką i żyła dłuuuugo i szczęśliwie

. I za to proszę trzymajcie cały czas

.