» Wto wrz 25, 2012 16:08
Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz
od rana próbowałam napisać...ciężko niesamowicie...nawet napisałam post ale zapisałam jako "robocze" bo musiałam zebrać się "w sobie"...
kocięta odeszły [*]
mało piszę na wątkach czy fb o sterylkach aborcyjnych,usypianiu ślepych miotów czy w ogóle o usypianiu .....szczególnie malutkich,słabych,chorych widzących kociąt....są osoby,które są temu przeciwne a ja nie chcę dyskusji na temat słuszności moich działań....te kocięta powinny były zostać uśpione....przecież nawet większe,starsze kociaki umierają "na nic"....bez konkretnego powodu...umierają bo zbyt wcześnie zostały oddzielone od matki...
pociesza mnie tylko fakt,że koteczki nie cierpiały...brak było objawów neurologicznych zapowiadających odejście...po prostu słabły...z dnia na dzień...coraz mniej jadły...przestawały łykać...na nic było dokarmianie na siłę strzykawką....zasypiały i już nie budziły się....jeden po drugim...
ciężko jest patrzeć w oczęta,które gasną...
jednak te przeżycia utwierdziły mnie w przekonaniu,że postępuję słusznie...że czasem trzeba wybierać rozumem..racjonalnie...mniejsze zło..
dług w lecznicy wynosi 495zł....