Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 08, 2012 14:20 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Pozdrawiam Lidziu :1luvu: . Widzisz jakie człowiek popełnia gafy. Najlepiej było, kiedy w domu do lodówki włożyłam kluczyki od samochodu, albo lałam wrzątek do herbaty wsypanej niestety nie do szklanki, tylko do koszyczka na szklankę. Ale chyba każdy z nas czasem robi takie głupoty :ryk:
Dużo na głowie, wszystko w pośpiechu, nawet trzeba szybko spać :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 08, 2012 15:53 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

no to luz....bo myślałam,ze mnie coś popierniczyło :twisted:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lip 09, 2012 23:47 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Witam wtorkowo :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto lip 10, 2012 0:16 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Witaj Lidziu, smutno u Ciebie :( przykro mi. U mnie też nie wesoło.
Ale przetrwamy :ok:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 10, 2012 10:46 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

iwoo1 pisze:Witaj Lidziu, smutno u Ciebie :( przykro mi. U mnie też nie wesoło.
Ale przetrwamy :ok:

Witaj chyba wszędzie teraz smutno ale zrobimy to co tylko możemy :ok: .Niestety pewnych rzeczy nie przeskoczymy.........

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lip 20, 2012 14:39 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Dzisiaj byłyśmy na pierwszym zastrzyku ostatniej serii Virbagenu. Kotki tego nie lubią, ale jeszcze 4 dni i na razie koniec. Potem ponowne testy. Zobaczymy co bedzie dalej, jednak Mizia i Mamba czują się doskonale :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 21, 2012 18:10 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Witaj Iwonka, dobrze że Twoje dziewczynki czują się dobrze. Mój białaczkowy Karolek dziś się poddał. Białaczka gwałtownie przystąpiła do ataku.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob lip 21, 2012 19:13 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

marta-po pisze:Witaj Iwonka, dobrze że Twoje dziewczynki czują się dobrze. Mój białaczkowy Karolek dziś się poddał. Białaczka gwałtownie przystąpiła do ataku.


Witaj Martusiu, a tak o Tobie dzisiaj myślałam. A tutaj takie smutne wiadomości od Ciebie. Ale Ty na pewno się nie poddałaś i jak Cię znam będziesz walczyła o jego życie. Tak mi przykro, trzymam za Was mocno kciuki.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 21, 2012 19:31 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Dzisiaj w ogóle bardzo smutno. W Bytomiu mieszka kobieta z 11 kotami. Kobieta umiera na raka i świadoma tego, prosiła dr. Pałys o pomoc w szukaniu domów dla nich. Całe jej życie to gehenna, ludzie ją opluwali, oblewali pomyjami za to że kocha koty. Synowie za granicą, nie ma jej kto pomóc. Schroniska przepełnione, nie chcą przyjąć jej kotów, zresztą nie wiem, czy tam jest odpowiednie dla nich miejsce. Kobieta ma być zabrana do szpitala, koty zostają same, nie wiem jak to będzie - tragedia. A nikt na razie nie wyraził ochoty na przygarnięcie choćby jednego.
Kolejny problem ma lidka02. Sama w swoim mieście jest schroniskiem, opiekunką, karmicielką dla wszystkich bezdomnych kotów i psów, leczy wszystkie chore zwierzęta, ratuje co może, wypruwa sobie żyły. I nikt nie chce jej pomóc w niczym. Gmina, burmistrz, wszyscy mają to gdzieś. A przecież jest obowiązkiem gminy, zadbać o karmę i opiekę dla bezdomnych. Ale oni nie mają pieniędzy. To jest chore. Przecież musi być jakoś rozwiązane, jak jej pomóc?

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 21, 2012 22:05 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

marta-po pisze:Witaj Iwonka, dobrze że Twoje dziewczynki czują się dobrze. Mój białaczkowy Karolek dziś się poddał. Białaczka gwałtownie przystąpiła do ataku.


Martusiu, nie wiedziałam że aż tak, przepraszam i bardzo współczuję, Ewa mi powiedziała.
Karolku, spotkasz tam na pewno również mojego Tosika, bawcie się razem, poznasz go, on miał krótki ogonek
Karolkowi i Tosiowi [*]

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 21, 2012 23:11 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Karolku [']
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lip 24, 2012 11:45 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

No, nareszcie, dzisiaj były ostatnie zastrzyki Virbagenu. Teraz kotki muszą być zdrowe, jeść, leżeć, szaleć i żyć długo. Niczego więcej nie pragnę i nie wymagam od nich. Oby tak było. Za kilka tygodni będą miały testy.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lip 30, 2012 14:28 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Martwię się Mizią. Od wczoraj oczko czerwone i mokre :( Na razie kropelki i immunodol. Po kilku dniach, jeśli się nie poprawi udamy się do weta. Wiem, że na FeLV-ki trzeba dmuchać i chuchać, nie może nic ujść mojej uwadze. Mam nadzieję, ze to drobiazg i będzie dobrze.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lip 30, 2012 16:01 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

iwoo1 pisze:Dzisiaj w ogóle bardzo smutno. W Bytomiu mieszka kobieta z 11 kotami. Kobieta umiera na raka i świadoma tego, prosiła dr. Pałys o pomoc w szukaniu domów dla nich. Całe jej życie to gehenna, ludzie ją opluwali, oblewali pomyjami za to że kocha koty. Synowie za granicą, nie ma jej kto pomóc. Schroniska przepełnione, nie chcą przyjąć jej kotów, zresztą nie wiem, czy tam jest odpowiednie dla nich miejsce. Kobieta ma być zabrana do szpitala, koty zostają same, nie wiem jak to będzie - tragedia. A nikt na razie nie wyraził ochoty na przygarnięcie choćby jednego.
Kolejny problem ma lidka02. Sama w swoim mieście jest schroniskiem, opiekunką, karmicielką dla wszystkich bezdomnych kotów i psów, leczy wszystkie chore zwierzęta, ratuje co może, wypruwa sobie żyły. I nikt nie chce jej pomóc w niczym. Gmina, burmistrz, wszyscy mają to gdzieś. A przecież jest obowiązkiem gminy, zadbać o karmę i opiekę dla bezdomnych. Ale oni nie mają pieniędzy. To jest chore. Przecież musi być jakoś rozwiązane, jak jej pomóc?

Iwoon1u mnie problem jest ale dam radę , nie myśl o mnie myśl o swojej gromadzie .Bardzo żal mi tej kobiety , koty do schronu to tragedia , u mnie wiedzą jak mi się coś stanie to mają je uśpić żaden schron .Ale ja na razie serce ma jak dzwon :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lip 30, 2012 16:48 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Tam sytuacja jest w miarę opanowana. Jednego kota wzięła sąsiadka, cztery dr. Pałys. Ta chora kobieta zostawiła sobie jednego kota, jedna 21- letnia kotka niestety odeszła, a resztę przejęła jakaś fundacja. Kotki nie poszły do schronu.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 20 gości