Wielki Miś już w super domku!

Duży kot, duża dupka, to i w kuwetce się nie mieści.
Kryta pewnie załatwi sprawę (jeśli mogę coś doradzić - wybierz taką, która nie ma szczelin w łączeniach góra-dół. :wink:

)

Anulka - kolekcjonerko Misiowych jaj :mrgreen:

O ale trafiłam na kociaka. Fajny misiak! Mam nadzieje, że znajdzie domek

Meruee pisze:O ale trafiłam na kociaka. Fajny misiak! Mam nadzieje, że znajdzie domek

Zapakować i wysłać? :mrgreen:

Ale faktycznie fajny. Każdy, kto go zobaczy, śmieje się do jego wielkiego pysia.

Czy Mis dostal juz sniadanie?

Co u niego?

Dzielny chłopak?
A jak się dzisiaj czuje?

Chłopak czuje się doskonale, o niczym już nie pamięta chyba :lol:

W nocy zjadł kolację, rano odzyskał głos.
I ujawnił pewną cechę, o której na razie nie napiszę, bo chciałabym przy następnej okazji nakręcić filmik :ryk:

Coś mi się wydaje, że się zakochuję w Misiu powolutku.
A jutro spotykam się z panią, która chciałaby Misiaczka zaadoptować

jaaana pisze:Coś mi się wydaje, że się zakochuję w Misiu powolutku.
A jutro spotykam się z panią, która chciałaby Misiaczka zaadoptować

To, pomimo Twojego zakochiwania się, potrzymam kciuki za owocne spotkanie. :ok:

Nie wiem, czy chcę go oddać.
Nie miałam zbyt wielu tymczasów, każdego traktowałam jak swojego własnego, ale gdy trafiał się dobry dom, oddawałam.
Misia mam od tygodnia, ale co na niego spojrzę, to chce mi się zawołać: "Mój ci on!"

jaaana pisze:Nie wiem, czy chcę go oddać.
Nie miałam zbyt wielu tymczasów, każdego traktowałam jak swojego własnego, ale gdy trafiał się dobry dom, oddawałam.
Misia mam od tygodnia, ale co na niego spojrzę, to chce mi się zawołać: "Mój ci on!"

Bo czasem tak się może zdarzyć. Ja to nazywam, że coś "zaiskrzyło" i wtedy wiadomo, że kot jest Twój a nie do oddania. :lol:

(miałam dwa tymczasy, które pokochałam jak własne. Nie wiem co by było, gdyby doszło do adopcji. Niestety oba odeszły za TM... To był Nekuś i Klarusia - z mojego podpisu)

Ot, dylematy.
Też jednemu tymczasowi obiecałam, że nikomu go nie oddam, niech tylko wyzdrowieje. Udało się na pół roku odroczyć wyrok :cry:

Trudne dylematy.

Musisz się z tym przespać, przemyśleć.
Myślę, że jutrzejsza wizyta też podpowie Ci co robić.
W każdą stronę kciuki.
Za Misia. :ok:

I za Ciebie. :ok:

gdzie Misiu mieszka?

W Pucku.
Dowóz można pokombinować.

Bibliotekarki kochają Misia... :1luvu:

chcą Misia... :1luvu:

Nie mogą się Misia doczekać :evil:

jaaana pisze:
Meruee pisze:O ale trafiłam na kociaka. Fajny misiak! Mam nadzieje, że znajdzie domek

Zapakować i wysłać?

Ale faktycznie fajny. Każdy, kto go zobaczy, śmieje się do jego wielkiego pysia.

Chciałabym ale póki co nie mam warunków. Nie mniej będę oglądać, zaglądać :1luvu:

Wielki Miś już w super domku!

Kto przegląda forum