Dziś króciutka odpowiedź na temat wszystkich zwierzątek razem:
Dzięki za trzymanie kciuków. Tak, poszło dobrze i uzyskałam pewien bardzo mi potrzebny certyfikat

teraz dalszy ciąg walki, ale póki co pierwszy mur pokonany

dzieci mają się dobrze, maleństwo i Neronek śpią przy kominku, piorą się jedne posłania za drugimi, Daisy i Tunia wariują, szaleją dosłownie. Budzą Jagódkę i ta tak śmieszne się złości. Dopiero starsza pani - Neri - rozładowuje napięcie

Jutro będzie nieco mniej szalony dzień niż ten dzisiejszy - 11 godzin szalonej gonitwy non stop - więc nadrobię i zdjęcia i wklejanie skanów karmy itp.
Ps. Tunia i Daisy mają super fajne nowe zabawki - wielkiego, niebieskiego jeżyka i czerwoną kość do masażu dziąseł. Wszystkie piłeczki są teraz dla Jagódki; te dwie dla starszych dziewczynek. 01.12.2011 wizyta Tuni u dr Komendy = wówczas zapadnie decyzja o terminie przesuniętej przez parwo operacji. Tego dnia operować będę także innego pieseczka - Timiego, któremu pewien owczarek uszkodził oko. Niestety oczka nie uda się uratować. :/
Wszystkie zdjęcia wkleję jutro.
Liźnięcia od zoo.
ps. Bryza ma się super !

już teraz, kilka dni po operacji obrzęk w buzi ustąpił i nie ma odczynu zapalnego + nieprzyjemnego zapachu z powodu chorych ząbków. Jutro na pewni zamieszczę zdjęcia. Robię na bieżąco; nie mam tylko chwili na obróbkę, ale jutro...
