odpisuję na prędce , ponieważ jak wczoraj wróciłam w nocy, padłam, a rano do pracy
A więc tak sprawa wygląda lepiej , nawet dużo lepiej niż na początku się wydawało - kociaki są tak ulokowane, że człowiek się tam nie dostanie , ale one mają wyjście i niedługo , myślimy że 1 tydz - 2 i będą wychodzić.
W tej chwili nie ma sensu ich stamtąd wyciągać, jakby były tam uwięzione, jak na początku się nam wydawało, to oczywiście, jednak w tej sytuacji kiedy one są tak zabezpieczone , że kociakom małym nie grożą wszelakie niebezpieczeństwa, kotka jest doglądana, odkarmiona aż nadto, razme z Aga M. (wspomnianą przez Mareę, która zna się na rzeczy jak mało kto), podjęłyśmy , że skoro w miarę nieinwazyjnie podbierakiem nie da rady (nawet 2 małym i dużym), nie chcemy kociaków narażać na niepowodzenie akcji i ryzyko, że kotka je przeniesie i wtedy ich się nie znajdzie.
Tak może być i uważamy , że sytuacja, po solidnej ocenie terenu, zagrożeń itp. wymaga rozwagi Mają jedzenie, wodę, okrycie, zabezpieczenie przed deszczem, odkryte przez nas kocie wyjście!!!!!!!!!!, budkę obok w razie co nie ma sensu robić tam nic co może narobić więcej krzywdy niż to jest warte.
Za tydzień, może 2 (maluchy już są sporawe, piękne, puchate, mama o nie dba:), czyli jak tylko zaczną wychodzić będziemy je wydawać
2 na pewno mają już zaklepany domek stały 
, agor-ia trzyma również u siebie 1 miejsce

, i mamy nadzieję że lalka999 wyda swoje tymczasiki i 2 maluchy będą u niej szukały domu
pozostanie nam wtedy 1 na DT!!!!!!!!!!będę pisała na bieżąco , jak tylko będę miała jakieś newsy !